Szachy (w końcu) zdobyte ☀️

Niedziela, 31 października 2021 · Komentarze(2)
Kategoria > 0
Uczestnicy

Dzisiejszy trip powstał zupełnie spontanicznie, choć próba zdobycia celu była podejmowania wielokrotnie ;-) (ostatnim razem szlag trafił oponę). Jak tylko wstałem, ogarnąlem traskę w komoot i sprawdziłem pociagi a nastepnie wysłałem SMSa do Trollkinga - tak stricte informacyjnie, moze akurat bedzie mu pasować ;-). na szczescie okolicznosći były dosyć sprzyjające.
Sama podróż pociągiem nie była jakaś ekscytująca. Dusiłem sie w cholernej maseczce ale jak tylko dojechałem na Garbary, to mogłem już ruszyć w świat.. zanim do tego doszło, to spędziłem kilka minut z garminem, któremu za bardzo nie chciało się współpracować.

Skierowałem sie na Wartostradę i im dłuzęj jechałem, tym więcej szkła widziałem. Ba, pod czujną kamerą leżał całkowicie zdezelowany rower miejski. No, to te słynne bezpieczeństwo w duzych miastach.

Nie zdążyłem pomyśleć o miejscu spotkań z T-Kingiem, choć kilku kolarzy po drodze mijałem z pozdrowieniami. a tu nagle w lusterku ktoś wyraźnie ściga mnie.. okazało sie to był właśnie T-King we własnej osobie :-D mało brakowało a byśmy sie nie spotkali xD
Po krótkiej wymianie zdań ruszylismy w stronę Szacht. Musze przyznać, ze dojazd do celu wyprawy był naprawde przyjemny, mimo ze poruszaliśmy się w większosci drogami publicznymi. No dobra fifty-fifty.
Same Szachty bardzo pozytywnie mnie zaskoczyly, zarówno rozbudowaną infrastrukturą jak i otoczeniem ostoją pokoju, drzew czy ptactwa. Mielismy szczęśćie, ze przejrzystość powietrza była bardzo dobra, bo mieliśmy piękne widoki na panoramę Poznania i ościennych miejscowości.
Z pewnością wrócę. T-King podjął sie zadania wyprowadzenia mnie z miasta w sposób bezkolizyjny (nawet ruch przy cmentarzach zbytnio nas nie spowalniał), za co dziękuje w tym miejscu. Ba, nawet zaliczylismy kopalnię, na której rządzili młodzi adepci motocrossu. Kto wie, możę doczekamy sie mistrzów?
Rozstaliśmy sie w Borówcu, T-King wrócił do stolicy Pyrlandii, ja zaś udałem się w stronę Kórnika zaliczajac Maka oraz kładkę nad j. Kórnickim. Do Gniezna wróciłem z wiatrem w plecy - ciepły obiadek za mną czekał ;-)


Bezchmurnie, 13°C, Odczuwalna temperatura 12°C, Wilgotność 61%, Wiatr 1m/s z PłdW - Klimat.app  ? 24.32 new kilometers -- From Wandrer.earth




Komentarze (2)

PS. Słownik zjadł Ci "t" w tytułowych Szachtach :)

Trollking 23:01 czwartek, 4 listopada 2021

Hehe, gdyby nie lusterko, pewnie wciąż bym jechał na północ :)

Fajnie, że się podobało, miło było oprowadzić i poznać :)

Z tą bezkolizyjnością prawie wyszło, jeden klaksoniarz oczywiście musiał popsuć niedzielę.

Super foty Ci wyszły, niepotrzebnie właziłem w kadr :)

Zapraszam ponownie! :)

Trollking 22:54 czwartek, 4 listopada 2021
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]