37/2013 | A miało być pięknie
Piątek, 31 maja 2013
· Komentarze(1)
Kategoria > 50
Prognoza pogody niezbyt zachęcała do całodziennej wycieczki, wprawdzie przewidywałą więcej słońca niż opadów ale wszędzie mokro, błotno i wietrznie. Miałem popracować ale peszek, prądu nie było :/
Uziel napisał smsa ze jest blisko mnie, więc pozostało dołączyć do niego i pojezdzić po okolicy. Początkowo do Biechowa a potem spontanicznie pomyślałem, ze udam sie na serwis do mojej skrzynki, położonej niedaleko. Niestety sporej wielkości przeszkody sprawiły, ze wizytę należy odłożyć na inna okazję.
Ups
Sanktuarium w Biechowie
Obieram kierunek Września przez Osowo i na prostej drodze przed Nową Wieś Królewską nagle złapał mnie skurcz w lewej ręce, a będąc na kole Uziela, nie mogłem wyhamować i jedynie co pozostało, to wjechać w trawiasty rów. Ne wiem co to miało znaczyć ale całe szczęście, że skończyło się na mokrej dupie. ;-)
Ale to nie koniec peszków, bowiem w Bierzglinku dopadła pana, której tak bardzo obawiałem się :x Cóż, przy okazji dowiedziałem się, ze mam spieprzoną pompkę bo niby pompowała ale powietrze i tak uciekało. o.O. Zatem po Tesco, obraliśmy kierunek sklepu rowerowego - po nową dętkę i pompkę - a następnie na chwilę pod pomnik Kosynierów w Sokołowie. Jak można zauważyć jest tam symboliczna trumna Kosynierów, która została sprowadzona przy uroczystej asyście WP i ma być ona pochowana w kopcu. Z tego co pamiętam, kopiec ma być odnowiony. Zaczęlo chmurzyć, zatem zdecydowaliśmy, ze skoczymy do domu na obiad a potem coś ten teges wymyśli.
Po Tonsilu pozostają takie wspomnienia
Stary Tonsil i nowe osiedle
Wiara Lecha pamięta o bohaterach
Widok z kopca
Dzien Dziecka w parku - bedzie dobrze
Późne popołudnie, Uziel pisze czy jestem gotowy - udałem ze nei słyszałem telefonu, bo najzwyczajniej przysypiałem :P ale potem powrotem w ciuchy rowerowe i dołączyłem do wracającego z Miłosławia bikera. Na szybko wymyślamy traskę: Września - Czerniejewo - Nekla - Września. I to bez zadnego przystanku. Challenge Accepted. Mijamy dziewczynę na rolkach ale chyba miała zły dzień. Ale mimo tego, to ją pozdrawiamy :)
I w ten sposób kończymy ciężki ale jednak przyjemny maj. oby czerwiec był przyjaźniejszy.