Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2019

Dystans całkowity:605.21 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:22:51
Średnia prędkość:26.49 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:40.35 km i 1h 31m
Więcej statystyk

52. a więc wiosna - Strzałkowo i Powidz

Sobota, 23 marca 2019 · Komentarze(2)
Kategoria > 100
Uczestnicy

Zaległości ciąg dalszy ale ... przynajmniej mam fajną restrospekcję minionych tygodni.

Dawno nie byłem w okolicach Strzałkowa i Powidza więc zaproponowałem Uzielowi Tripa w te strony. Progrnozy pogody były łaskawe ale najpierw trzeba było zmierzyć sie z wmordewindem z południa (czyli DK15 do Wrześni ciągnęła  sie niemiłosiernie długo). 



Robiło sie coraz cieplej i przyjemniej bo wiało w plecy. Uziel wpadł na pomysł podjechania do Polanicy wzdłuż powidzkiego jeziorka. Oj dawno mnie tam nie było, pierwszy raz na szosie. Całkiem fajny odcinek asfaltowy - szkoda ze dalej jest już piach (na mtb kilkakrotnie tamtędzy jezdziłem). 

Więcej zdjęc nie bede wrzucał ale na szybko zmontowałem ów film ;-). 

a trasa tak:

51. Wiosna!

Piątek, 22 marca 2019 · Komentarze(0)

PIerwszy dzień wiosny ale niestety słońca od rana nie uświadczyłem. Po pracy pierwsze przebłyski słońca ale i wiaterek delikatnie przeszkadza.

49. Bluemonday

Poniedziałek, 18 marca 2019 · Komentarze(0)

Ta pogoda to jest pokręcona. Wczoraj bardzo fajne słońce - mimo wmordewindu - a tu rano mokro i do tego jeszcze z przymrozkami.  Wstałem chyba z lewą nogą więc  zapowiada się ciężki dzień. 



Nie pomyliłem się. to był ciężki dzień.. 

48. Szosowe żeglowanie

Niedziela, 17 marca 2019 · Komentarze(2)
Uczestnicy

Na niedzielnego tripa ugadałem sie z Mankiem oraz z Krzychem a plan wykrystalizował sie w ostatniej chwili. Pierwotnie miał być Toruń, ale wybraliśmy ostatecznie Poznań z uwagi na ograniczony czas.  Ale dobre i to. 

Do Stolicy Pyrlandii wybraliśmy się kolejowym Maybachem ale zanim do tego doszło,  pojawił się pierwszy problem (nie zebym był zaskoczony):

No jak to? W okienku Pani też nie chciała sprzedać biletu na rower ale normalny już tak. Po konsultacji z trzemeszeńską ekipą, kupiłem ten cholerny bilet i na pałę wsiadłem do rowerowego przedziału wraz z Panią, która też chciała dojechać do Poznania. Pani Konduktorka okazała sie bardzo sympatyczna i nie była zaskoczona problemami z zakupem biletów na rower. Po prostu PolRegio tak ma i trzeba kupić w pociagu.

Zmiana brandu === te same problemy

Bo jeśli chodzi o zajętość przedziału rowerowego to prezentowała się właśnie tak:

Czyli Panieee .. luksusy. ;-)  Najważniejsze, ze dojechaliśmy na Garbary.  

Jak wydostać sie z Poznania? Zastanawiałem się, jak dojechać do Tulc, czy przez Kobylepole i Zalasewo?  Nie za bardzo chciałem jechać przez Franowo i Szczepankowo ale nasze rozgarnięcie sprawiło ze tamtędy pojechaliśmy. Nie bylo tragedii, kierowcy byli bardzo uprzejmi na wiadukcie kolejowym na Franowie.  

Dalej to była czysta przyjemność śmigania z wiatrem w plecy. Z Mańkiem na zmianę zapierdalaliśmy a biedny Krzychu musiał nas gonić. W Kostrzynie przerwa na hotdoga i odpoczynek przed kolejnymi szybkimi kilometrami. . 

Przed Iwnem pod nasze koło podłączył się Szoson (jak sie okazało z Pobiedzisk i ma konto na Strava ;-)). kilometry wpadały jeszcze szybciej, poprawiło się kilka segmentów. Odłączył sie od nas na wysokości Fałkowa - dzięki za wspolną jazdę.  Krzychu swoim tempem jechał, więc umówilismy sie, ze będziemy czekać na niego na Skiereszewie bo chcemy poprawić wyniki na kolejnych segmentach.

Pożegnałem się z chłopakami na końcu Orzeszkowej i wróciłem do mieszkania nieźle ujechany ale też bardzo zadowolony.  Dzięki chłopacy!

kilka pucharków padło hehe: 


47. Piątkowe MTB

Piątek, 15 marca 2019 · Komentarze(4)
Kategoria > 0

Nadszedł piąteczek, więc tuż tuż prawie - ciepły weekendzik sie zapowiada. A właściwie sie zapowiadał, bo ma wiać i to jak?   Pogoda z rana nieciekawa, więc dla odmiany wziałem MTB i mogłem sobie pośmigać po okolicznych pagórkach.  



Dzień mija w nienajlepszej atmosferze ale chwila na rowerze, mordując sie pod wiatr ratuje humor na resztę dnia: 



Czego słucham? Na spotify mam inteligentne playlisty tzw Daily Mix i jedno z nich mnie poważnie zaskoczyło. Przygotowało takie utwory jak Ein Schoner Tag, Ruhe czy The Bell od SChillera, Mike Oldfiedla czy Blank & Jones. 

Jedno z nich:

46. szosowy standardzik

Czwartek, 14 marca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Od samego rana pogoda niepewna a drogi mokre, wiec nie pozostało nic innego jak tylko zalozyc blotniki na szosę i dzida do pracy. Tradycyjna trasa do / z pracy. 


Niedługo rowerowe maintenance. w koncu ;-) 

45. Walka z wiatrem // Zmiany zmiany zmiany

Wtorek, 12 marca 2019 · Komentarze(2)

Za mną długa weekendowa przerwa pogodowa od rowerowania, którą spędziłem na .. samorozwoju. I w ramach tego przygotowałem nowy szatę blogową.  Póki co dopieszczam ale jest content ;-). 

Co do dzisiejszego kręcenia to pogoda o dziwo poprawiła sie (a jeszcze wczoraj w godzinach popołudniowych sypało śniegiem). Zatem szosa w ruch i można było cieszyć się "wolnością" przed kołchozem.


Po pracy nie odmówiłem sobie powrotnej rundki, która była odwrotnością tej porannej.  W koncu pogoda dopisała i wiatr nie przeszkadzał (tempo miałem dobre). 



Tak w ogóle to "za chwile"  minie dekada, odkąd jestem na Bikestats.  Wuchta przejechanych kilometrów. :) 

44. Na szybko w tym mordewindzie

Piątek, 8 marca 2019 · Komentarze(1)

Od rana miałem do załątwienai sprawy urzędowe, więc zamiast szosy "na spacer" wziąłem MTB. A ten troche sie zastał po paru dniach niejeżdżenia :P


Po pracy czyhały na mnie różne niespodzianki




To tak w filmowym skrócie.  Śpieszyłem sie do pobliskiej kwiaciarni z wiadomego powodu ;-) 

43. Czwarteczek

Czwartek, 7 marca 2019 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Po krótkim urlopie trzeba wracać do korpo rzeczywistości, na domiar złego z wmordewindem. Na szczęście wiało w odpowiednim kierunku. 

Zyskując kilka cennych minut rano, zmieniłem ciut trasę dojazdu do pracy - przez Lazienki. Po pracy żadnej rewelacji - ino prosto do domu.