Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2018

Dystans całkowity:442.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:20:17
Średnia prędkość:21.80 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:40.19 km i 1h 50m
Więcej statystyk

24/2018 Teraz to jest .. rześko / Pożegnanie z lutym

Środa, 28 lutego 2018 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Zapowiadali mroźna noc i poranek, dlatego miałem rózne plany ale żadne z nich nie dotyczyło auta ;-) ! Pierwsze 15 minut to byla istna drama ze wgledu na palce ale potem to już przyjemnie się jechało, pomimo wiatru.
Takie poranki jak dziś po prostu uwielbiam. Może dlatego, ze powiało optymizmem z frontu walki o zdrowie? Oby.
Najniższa temperatura to tak ok. -15.7°C ale jako ze to Garmin, to trzeba dodać +2, więc pewnie coś koło -13°C
----

Dzień staje się zauważalnie coraz dłuższy to po pracy czasem zdążę na zachód słońca. OStatni dzień lutego kończymy z mroźnym przytupem bez znaczących tripó czy rekordów na koncie.

23/2018 Nie za zimno na rower?

Poniedziałek, 26 lutego 2018 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Pierwsze zderzenie z dzisiejszym mrozem nie było przyjemne ale po chwili rozgrzewki uzyskałem pokojową temperaturę. Wiatr, choć słaby, delikatnie dokuczał ale mając odpowiednie ciuchy (recenza) wszystkie bariery sa do przeskoczenia.

Nie mogłem doczekać się powrotu na rower po długim nierowerowym weekendzie (przymusowym). Stało się w dobrym momencie, bo w chwili tegięgo mrozu (jak na polskie warunki)

Takie pytania padają czesto, zwłaszcza wtedy gdy dojeżdżame rowerem do pracy. A dziś to było dość mroźno ale ... jest tylko źle ubrany rowerzysta ;-)

22/2018 Co ma być to będzie... / wiatr ze Wschodu

Środa, 21 lutego 2018 · Komentarze(2)

Dziś udało się wcześniej wyruszyć w nieco dłuższą przed pracową trasę. I byłoby więcej gdyby nie ten #wmordewind ze Wschodu, zwiastujące zmiany w prognozie pogody.
Ale nie marudziłem, szukałem pozytywów dzisiejszego poranka. Oby tak dalej :)
---

Wieczorową porą zrobiłem sobie małą runkę po mieście z dłuższym postojem na Łazienkach w celu małej fotosesji na pomoście.

21/2018 BlueMonday? Odchamianie po pracy

Poniedziałek, 19 lutego 2018 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

Tradycyjnie do pracy rowerem w znośny warunkach i czuć w powietrzu wiosnę ... znaczy się spaliny z pobliskich gospodarstw domowy.  Po pracy miałem ochotę na większe kółeczko po okolicy i tak pojechałem w stronę Parku miejskiego, gdzie nie byłem praktycznie połowy zeszłego roku. I mimo ze było ciemno, to było widać jak wielkie szkody wystąpily po slynnej sierpniowej nawałnicy. Prace caly czas trwają i jeszcze trochę im zejdzie uporządkowanei tego terenu. 

20/2018 Sobotni rozruch dla zdrowia

Sobota, 17 lutego 2018 · Komentarze(2)
Kategoria > 50

Nie miałem pomysłu na sobotni trip ale postanowiłem zaufać własnej intuicji i sile natury. A ta podpowiedziała, żeby jechać w strone Czerniejewa, okolice Pól Lednickich i wrócić przez Kłecko do mieszkania. Czyli jazda pod wiatr i powrót z wiatrem.

W okolicy Czerniejewa znalazłem mobilny punkt naprawy roweru:
I z bliska
Trzeba przyznać ze to dobra promoca gminy Czerniejewo. Ostatnio miewam ciężkie chwile w prywatnym życiu, dlatego rzadziej i mniej piszę na bikelogu.

Przy okazji taka tam kolizja:
Temu panu urwała się przyczepka ;-) dobrze ze chociaż trójkąt podstawił.

19/2018 Dżungla miejska

Środa, 14 lutego 2018 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Zima nie odpuszcza Nam i pomimo braku śniegu, funduje calkiem fajne oszronione krajobrazy. Plan na dziś to załatwianie kilku rzeczy na mieście i dlatego dżungla miejska... pełna pułapek.

18/2018 Zimowy poranek i południowa jesień

Poniedziałek, 12 lutego 2018 · Komentarze(1)

Byłem mocno zdziwony chwilowym widokiem z okna mieszkania. Śnieg a właściwie to breja śnieżna (temperatura dodatnia) był wszędzie. No i tradycyjnie rowerem pognałem do pracy.
Zrobiłem zdjęcie ku pamięci, bo za chwile śniegu pewnie nie bedzie

----

Dziś wyjątkowo wcześniej wyrwałem się z pracy. I śniegu nie ma... wszystko poszło w pisdu.

17/2018 Być może uratowałem komuś życie // niedzielna szosa + testy

Niedziela, 11 lutego 2018 · Komentarze(4)
Kategoria > 50

Wreszcie mogłem wyskoczyć na jakąś szoswą rundkę po okolicy. Mając czas do wczesnych godzin południowych, zaplanowalem kółko między Czerniejewem, Witkowem a Gnieznem... ale przypadkowe spotkanie z pewnym panem zmieniły dalszy przebieg.

Miałem nadzieję, że sobotnia wiosenna aura (lekki mrozik) utrzyma się ale nie.. tuż po opuszczeniu zabudowań miejskich poczułem siłę mroźnego wmordewindu, z którym będę walczył aż do zjazdu S5 w Wierzycach.

Motorem napędowym dzisiejszej jazdy były ... testy ciuchów jesienno- zimowych, które otrzymałem od Dadelo.pl. Widoczna na zdjęciu czerwona wiatrówka wraz spodnami rowerowymi, poniżej neoprenowe rękawice od Crafta

Oraz bluzka termoaktywna renomowanej firmy

Przypomniałem sobie o termosie, niegdyś towarzyszu długich wypraw jesiennych i wiosennych. Troche pomyślunku jak to transportować i ...
tak. fragment narciaskich skarpet ;-)
----
Hitem dzisiejszego small treningu było spotkanie z pijanym i spiącym Jegomościem, którego spotkałem na parkingu leśnym między Wierzycami a Czerniejewem.

Jegomość spał więc musiałem zagadać do niego:

JA: Halo, Wszystko dobrze ?
On: (chwila ciszy): Kim Pan jest?
JA: Przyjechałem tutaj rowerem. Co pan tu robi?

Nie uzyskałem odpowiedzi, więc po chwili zastanowienia wykręcilem 112, poprosilem o policję, podając lokalizację zdarzenia. Nagle Jegomość ruszył, zaczął krzyczeć, że mam go zostawić w spokoju i ucieka w stronę Czerniejewa. NIe zwrócił uwagi na fakt, że ...porusza się środkiem publicznej drogi i mijają go auta na zapałkę.

Wtedy poczułem woń alkoholu, o czym poinformowałem Dyspozytorkę (byłem w kontakcie). Wróciłem po rower i Jegomościa nie było.. Ale po chwili ujrzałem jak pan w czarnej kurtce z białym kapturem ukrywa się za drzewem.

Czekałem na poboczu, myślałem żeby dać ten termos z gorącą herbatą z imbirem ale obawialem się, ze może spierdolić w głąb lasu. Po dłuższej chwili przyjechał radiowóz i wraz z policjantem udałem się pod drzewo, za którym najzwyczajniej w świecie uciął drzemkę.

Okazał się bezdomnym ale jak tu trafił ... nie mam zielonego pojęcia. Policjant spisał jego dane, potem moje jako zgłaszajacego i mogłem jechać dalej

Z ust Bezdomnego padło pytanie: Dlaczego to zrobiłem?
Ano nie mogłem ot tak... zostawić go w oddali od zabudowań.
-----
Reszta trasy przebiegła bez neispodzianek. Przystanąłem sobie nad Wrześnicą, która wylała się z koryta
Co za dzień.

16/2018 Wysmarkać, wykaszleć ... i wyrabiać normę

Środa, 7 lutego 2018 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Poranek może nie był tak piękny jak wczoraj (nierowerowy dzień) ale ... było tak samo zimno i słonecznie. Jak już wspomniałem poprzednio, walczę z gardłem i przeziębieniem ale nie poddaje się i z przyjemnością zamrażam zarazki na rowerze. Tylko czasem brakuje siły bo trzeba to wszystko wykaszleć i.. 
----
Po pracy czułem się jeszcze dobrze, więc korzystajac z aktualnej mroźnej pogody pojechałem na zachodnie fyrtle Gniezna. 

15/2018 Poniedziałkowa impresja

Poniedziałek, 5 lutego 2018 · Komentarze(1)
Kategoria > 50

Weekend zleciał bardzo szybko ale niestety nie było czasu na rower. Z jednej strony brak czasu (bo wyjazdy) a z drugiej brak ochoty na jazdę w śnieżnej breji. Wyszło to na dobre, to co miałem do zrobienia, zrobiłem a reszte spedziłem w towarzystwie A.
Wracając do dzisiejszej jazdy, to równie mroźny co w miniony piątek. i nawet śnieg po niedzieli sie ostał.
----

Od samego rana dokucza mnie gardło ale mroźne powietrze pozwala na chwile zapomnieć o bólu. Parę spraw na miescie i powrót do domu.