Szybki rozruch to także szybkie dotlenienie. Jutro kontynuacja czerwcowej batalii (nie kampanii wrześniowej, gdyż przełożyłem na inny termin z powodu wyjazdu).
Wleciałem do lasu, gdzie dopadły fajny a zarazem mroźny oddech drzew - to jest to, czego potrzebowałem. Na chwilę obecną szybkie review materiału i... spać. :P
W końcu wziałęm się za rower po tych kilku dniach deszczu i beznadziei pogodowej. W międzyczasie odkryłem usterkę w tylnej piaście - gwint zajechany + kulki.Oczywiście wymieniona i sprawuje się świetnie.
Dziś trochę chłodnawo to było ale rozgrzewka a potem jazda sprawiła ze było mi ciepło - oczywiście ubrany w polar byłem. Pół niedzieli siedziałem nad projektem i zmarzłem w domu. heh.
Ogólnie to trochę terenu zaliczyłem ;) i zahaczyłem o las - przeraziły mnie worki śmieciami, które grzecznie stały sobie pod znakami drogowymi. Przypomniały mi się sceny z dzieciństwa kiedy to we wrześniu ruszała akcja Sprzątania Świata i zapewnie te worki, stojące w kilkunastu miejscach, to zapewne efekt akcji szkół.
Tylko dlaczego służby porządkowe ich jeszcze nie sprzątnęły? Dziwnie..
Czuć, że prawdziwa polska jesień zbliża się małymi kroczkami. Byłem w Miłosławiu w odwiedziny przyjaciela a potem spontan i powrót przez Franulkę, Gorzyce i Biechowo do domu.
Ale o tyle fajna sprawa, ze mogłem zaobserwować ptactwo, które szykują się do odlotu. np. czaple, kaczki, łabędzie. Już nie wspomnę o podmokłych terenach leśno-polnych - masakrycznie to wszystko wygląda..
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger