Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2013

Dystans całkowity:265.76 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:47
Średnia prędkość:22.55 km/h
Maksymalna prędkość:50.40 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:66.44 km i 2h 56m
Więcej statystyk

110/2013 | Highway to ... Skorzecin

Niedziela, 24 listopada 2013 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
Uczestnicy

Niedzielny wyjazd do ... Skoja. Standardzik, bo gdzie indziej można jechać i to na szybcika? Z prognozy wynikało, że możę popadać nawet deszcz ze śniegiem, to też nie chcieliśmy za bardzo oddalać się od domów.

A w głowie siedziało ACDC

Tak jakoś sie zrobiło, ze bez muzyki nie ruszam w treningi po okolicach, świetnie uzupełniają braki w tej jesiennej depresji.

I dziś 22.rocznica śmierci Freddiego Mercury
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=HgzGwKwLmgM

109/2013 | Sobotnie 2 trójkąciki

Sobota, 16 listopada 2013 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
Uczestnicy

Nie ma weekendu bez chociaż jednego wyjazdu rowerowego! I dlatego też, zrealizując wszystkie zaległe zadania w domu, postanowilem wyskoczyć na krótką rundkę po okolicy.

Początkowo miałem uciec do lasu przed wiatrem (wmordewindy w listopadzie to standard) ale dostalem cynka od Uziela, ze niebawem bedzie gotowy i plany poszły w pisdu. Więc spontanicznie wybrałem się tam, gdzie dawno mnie nie było, pilnując czasu by zbytnio go nie przekroczyć. Dodatkowo, załączyłem tracklistę z Deezera (testuję go, wiecej na moim blogu) - typowy workout - i mogłem porządnie napierdalać.

W międzyczacie telefonicznie ustaliśmy punkt spotkania - był nim nowootwarty Mc Donald's we Wrześni, gdzie sobie na spokojnie wypiłem herbatkę ... z mojego termosu oczywiśćie. Krótka narada i jedziemy na trójkąt Uziela z pit-stopem w czerniejewskim Dino dla odmiany. Banan, Mars i wracamy do Wrześni przez Neklę. Całe szczęscie ze od Czerniejewa do Nekli osłaniały nas lasy, bo wiatr chyba wzmógł.

Wracając do Mc Donald's, to im późna pora sie zrobiła, tym.... więcej narodu było.

108 | Narodowe Święto Niepodległości

Poniedziałek, 11 listopada 2013 · Komentarze(1)
Kategoria > 50, Wmordewind
Uczestnicy

Katar nie dawal mi żyć, więc musialem z niedzilnego planu (10.11) zrezygnować. Za to w Święto Niepodleglości nie moglem odmówić zarówno przejazdki jak i rogala marcińskiego. I tak wyszlo, ze z Uzielem pojechaliśmy (tradycyjnie) do Skoja zamiast do Poznania.

Marsz we Wrześni

Tempo bylo spacerowoe, niekiedy wyrywalem sie do przodu, zeby sie rozgrzac - bylo dość chlodno i wial nieprzyjemny wiatr, co odczulismy na molo w Skoju. W Witkowie obowiazkowo stanelismy przy sklepie, zeby sobie kupic rogala, by po paru minutach zajadać go na wspomnianym wczesniej molo.

Ku pamięciSpojrzenie na molo z Uzielem

w polowie drogi do Skoja Uziel daje znać, ze sciga nas jakas grupa rowerowa - trudno ocenic czy to jakas sekcja kolarska czy moze goscie z Gniezna ;-). Jak sie potem okazalo, 3 facetów jechali wlasnie z Wrześni ale cos za bardzo rozmowni nie byli. W międyczasie wyciagnalem z plecaka flage Polski i zawiesilem na kierze, by uczcić - na swój sposób - pamięc tych, którzy przelali krew za Ojczyznę.

JADE!

Musialem szybko zwinac, bo czulem, ze powoli tracę cieplo przez ten caly odpoczynek. Objechaliśmy teren ośrodka, porobilismy kilka zdjec i trzeba bylo zwiac. W Skorzecinie (wieś) stanelismy przy koniach, ktore nie byly skore do nawiazania nowych kontaktów. Powrót do domu przebiegal pod dyktando wmordewindu ale jakos sie krecilo do przodu.

Zimny Leszek przy oltarzuJezioro Biae

107/2013 | Sobotnio-treningowo

Sobota, 9 listopada 2013 · Komentarze(1)
Kategoria > 0
Uczestnicy
Powrót na 2 koła po dłuższej przerwie i to w ramach leczenia przeziebięnia. Uziel wyjechał wcześniej i umówiliśmy się, ze spotykamy się w Nekli. I tak się stało, punktualnie przy rynku, chwila pogadania i nazad w kierunku PWR.

a po treningu: