Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:174.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:08:23
Średnia prędkość:17.65 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:34.80 km i 2h 05m
Więcej statystyk

113 | Ostatni wyjazd w tym roku. Podsumowanie roku 2012

Sobota, 29 grudnia 2012 · Komentarze(1)
Kategoria > 0
Jakże ten rok szybko zlecial, prawda? Ale za to w jakim stylu! Nie mogę narzekać, wręcz mogę się pochwalić rekordami, fajnymi wyjazdami czy zdjęciami.

A przede wszystkim udało mi się zjechać z waga poniżej 93kg, co uznaje za wielki sukces w tym roku http ://blog.bobiko.pl/2012/12/najwiekszy-sukces-w-2012-roku-operacja-schudnij/

Generalne podsumowanie rowerowego roku zrobiłem na moim blogu http://blog.bobiko.pl/2012/12/sezon-rowerowy-2012/

Wybaczcie, że odsyłam Was do bloga ale raz ze jestem poza domem dziś a dwa... Wszystko napisałem.

Oddzielne wielkie dzięki dla rowerowego kompana - @Uziel75!!

112 | Powitanie kalendarzowej zimy

Sobota, 22 grudnia 2012 · Komentarze(4)
Kategoria > 0

Wykorzystując chwilową stabilizację pogody, wyskoczyłem na rower w towarzystwie Uziela, który poinstruował jak mam jeździć na lodzie :D. Jakby nie patrzeć, to trochę ślisko na drodze i w lesie było.



Naprawdę było dość przyjemnie i pomimo lekkiego wmordewindu, to było dość Ciepło.

111 | Wrzesiński rewir

Niedziela, 9 grudnia 2012 · Komentarze(4)
Kategoria > 0

Wczoraj krótko, dziś tez krótko ale po obiadku. Uziel wysmyrał się gdzieś do lasu a ja postanowiłem wyjechać na drogę przywitać sie z Nim. Wczoraj zmarzły mi stopy, zatem dziś postanowiłem olac modę i założyć trapery.




I było o niebo lepiej, jedyie muszę narciary kupic :). A tak, w takich warunkach to moge ze spokojem jezdzić. :)

A totak na spokojnie z Wrześni.

110 | Ninja mode on. Pierwsze koty za płoty ze śniegiem

Sobota, 8 grudnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Mialem w planie nie dotykać roweru i całkowicie poświecić sobotę na prace domowe i przy lapku. Ale ujrzawszy wpis Sebka, komentarze na FB, nie mogłem przejść obok tego.

Po odrobieniu wszystkich zadań domowych, zajrzałem do roweru, zmieniłem oponę (kevlar ściągnąłem i założyłem starą od poprzedniego) i napompowałem nie do oporu - wszak śnieg, wiec ostrożnie.

Choinka we Wrześni Piękna mimo niższego wzrostu.


Była to pierwsza jazda przy tak ujemnej temperaturze (-6*C) a do tego przetestowałem nowy element ubioru - kominek/ kołnierz termoaktywny - na który namówił mnie Uziel. Wszystko byłoby ok, gdyby nie moje buty. 5 minut "płakałem", żeby palce u stóp doszły do temperatury pokojowej. :D

109 | Powitanie grudnia w nadwarciańskich klimatach

Niedziela, 2 grudnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria > 50

Dawno nie jezdziłem w towarzystwie Uziela, więc niedziela tradycjnie upłynęła pod znakiem wycieczki rowerowej. Tym razem cieżko się wstawało po 4h snu ale jak już zmierzyłem się z temperaturą na zew, momentalnie otrzeźwiałem. Oczywiście zapomnialem nasmarować łańcuch (coś taki brązowy się zrobił) i kurde... znów ucieka powietrze z tylnego koła - tak, tradycyjnie opóźniałem wyjazd. :D

Uziel wpadł po mnie i razem ruszyliśmy na grudniowym podbój nadwarciańskiego terenu. Warunki, o dziwo, były bardzo korzystne dla rowerzystów - nie było wiatru a temperatura byla ludzka - gdzies koło -2 → 0.5C. Jechało sie w miare szybko ale między Czeszewem a Pyzdrami panował totalny Chillout - świetny czas na rozmowy i wspomnienia - podsumowania AD2012. Oczywiście, jak tylko warunki dalej beda korzystne, sezon potrwa do końca tego roku :P



W Sarnicach (k. Czeszewa) zatrzymaliśmy przy pomniku zołnierzy radzieckich i dumaliśmy się nad głupotą ludzką, która doprowadziła do zniszczenia. NIe mogę pojąć tego, dlaczego ktoś, po kilkudziesięciu latach istnienia, postanowił zrobić porządek na swój sposób? Na kij to komu?

I wiecie co mnie najbardzie uderzyło? Nie mam stanowiska w sprawie modyfikowanej genetycznie żywności (GMO) ale umieszczenie na tablicach informacyjnych plandeki (zakrywa akurat mapę) jest z deka przegięciem, aktem wandalizmu. Sprawę zgłosiłem, czekam na dalszy ciąg.

W ten sposób przekroczyłem pewną barierę / granicę :)