110 | Ninja mode on. Pierwsze koty za płoty ze śniegiem

Sobota, 8 grudnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Mialem w planie nie dotykać roweru i całkowicie poświecić sobotę na prace domowe i przy lapku. Ale ujrzawszy wpis Sebka, komentarze na FB, nie mogłem przejść obok tego.

Po odrobieniu wszystkich zadań domowych, zajrzałem do roweru, zmieniłem oponę (kevlar ściągnąłem i założyłem starą od poprzedniego) i napompowałem nie do oporu - wszak śnieg, wiec ostrożnie.

Choinka we Wrześni Piękna mimo niższego wzrostu.


Była to pierwsza jazda przy tak ujemnej temperaturze (-6*C) a do tego przetestowałem nowy element ubioru - kominek/ kołnierz termoaktywny - na który namówił mnie Uziel. Wszystko byłoby ok, gdyby nie moje buty. 5 minut "płakałem", żeby palce u stóp doszły do temperatury pokojowej. :D

Komentarze (2)

@sebekfireman: powiedz to mojej Mamie :P niestety nie mam tak dobrze ale i tak cieszę sie ze wyrobiłem się. A nawet na ręke to było, bo chciałem zobaczyć oswietloną choinkę. co do komina, to owszem pozniej robi sie wilgotno ale nie przymarza na ustach. i trzyma ciepło ;) Dzieki temu usta mi pękają (jak tydzien temu).

Inna bajka, ze nie zawiewa w plecy.

bobiko 19:18 sobota, 8 grudnia 2012

I bardzo dobrze że wyszedłeś na rower tylko szkoda że o tak późnej porze :) W tym kominie na ustach i nosie to wygodnie się jeździ czy to tylko ninja do zdjęcia? - to się chyba momentalnie w czasie jazdy robi wilgotne. Ładną choinkę macie na rynku.

sebekfireman 18:45 sobota, 8 grudnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa acwma

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]