Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2024

Dystans całkowity:243.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:22
Średnia prędkość:23.44 km/h
Maksymalna prędkość:39.99 km/h
Suma podjazdów:602 m
Maks. tętno maksymalne:160 (80 %)
Maks. tętno średnie:139 (70 %)
Suma kalorii:7322 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:48.61 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Rozruch popracowy

Poniedziałek, 29 stycznia 2024 · Komentarze(3)
Będąc w fazie słuchania audiobooka Ukryta Sieć, uznałem ze aktywność rowerowa będzie najlepszym wyborem. Standardowa runda ~ 43km.




Ale zanim ciemność zapadła, to była okazja napatrzeć się na piękny zachód słońca..szczególnie z zalanymi łąkami na pierwszym planie




W końcu 100wka

Niedziela, 28 stycznia 2024 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Prognoza pogody była bardzo łaskawa, wiec niewiele zastanawiajac sie nad pierwszą setką w tym sezonie, to jako cel wybrałem Cmentarz. Podsunąłem ten pomysł Uzielowi, z którym spotykam się we Wrześni. Odpaliłem sobie audiobooka "Ukryta Sieć" i leciałem przez siebie.



Niby wiaterek słaby, to jednak dawał delikatnie we znaki. No i słabsza dyspozycja z powodu choroby robiła swoje, ale znając swoje możliwości, byłem pewny ze jakoś dojadę do celu i wrócę tak samo. 



Po odwiedzinach na cmentarzu, pogawędkach z Ciocią, ruszyliśmy w drogę powrotną, zaliczając bikespotting z miłosławską ekipą oraz przystanek w Czeszewie. Dalsza droga miała przebiegać tak samo, jak rano, to jednak zmieniłem plan - bo przez Czerniejewo. Mniejszy ruch, mniej idiotów na drodze. No i ujrzałem unikatowe widoki: rozlanej Wrześnicy w parku oraz łąk pod Czerniejewem.






Po powrocie do bazy nastąpiło rozciągnięcie mięśni, czyli kolejna zmiana, którą sobie testuję.
Pełna galeria

Dawno nie padało

Piątek, 26 stycznia 2024 · Komentarze(1)
Miałem okazję skorzystać z roweru ... i choć wiedziałem, ze może padać, to nie spodziewałem się, ze bedzie to aż taka ulewa :P


I jeszcze na sam koniec przejazd kolejowy zamknęłi ... to sie nazywa szczęście.

No to powolutku do przodu

Niedziela, 21 stycznia 2024 · Komentarze(1)
Wmordewind poszedł w cholerę, pogoda od rana stabilna i zachęcała do rowerowej rundki po okolicy. Po wczorajszym falstarcie to dziś musiało się udać. I tak właśnie było.  Były 2 problemy, z którym musiałem się mierzyć, to oblodzenia na drodze oraz pozostałości po wczorajszym wietrze, czyli zaspy. No ale ogólnie rzecz biorąc, dałem radę z jazdą. Ani jednej wyjebki, choć czułem, że tylne koło ucieka



Patrząc na prognozy pogody, to była ostatnia okazja na załapanie się na zimowe kadry. :)










Pierwsza jazda w tym roku / Daaamn ... Pierdole nie jadę

Sobota, 20 stycznia 2024 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Po wielu dniach rowerowej absencji z powodu infekcji gardła i zatok mogłem ruszyć na podbój świata. Nie przyszło mi to łatwo, gdyż na zewnątrz warunki były średnie — głownie ze względu na silny wmordewind i powstałe zawieje na drogach.  niestety  forma gdzieś mi uszła i straciłem ochotę na dalszą jazdę, wróciłem do bazy.



Przy okazji wprowadziłem trochę zmian na bikelogu (wizualne) oraz zmieniam sposób serwowania zdjęć i materiałów.  Ponieważ od jakiegoś czasu staram się uciec od big-techowych social-mediów, to będę promował mniej znane, ale dobre alternatywy. W tym przypadku  zdjęcia z różnych wypraw będę puszczał przede wszystkim na moim głównym blogu oraz alternatywy wobec IG, czyli PixelFed. A tutaj znajduje się galeria z dzisiejszej wyprawy.