Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2017

Dystans całkowity:1281.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:51:26
Średnia prędkość:24.92 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:55.72 km i 2h 14m
Więcej statystyk

[szosa] 60/2017 Pożegnanie z majem

Środa, 31 maja 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 50

Dziś jazda trochę na raty, suma 3 zarejestrowanych jazd na szosie ale ostatnia była konkretny szosowym treningiem.  Na samym początku byłem sponiewierany przez #wmordewind, który nie odpuszczał mi na każdym zjezdzie ale na szczęście w Kiszkowie nastąpiła istotna poprawa relacji. D samego Mielna (k. Modliszewa) miałem albo z boku albo w plecy a potem wyraźnie osłabł. 

Trasa była w większości pusta wręcz wymarzona na kolarskie wyczyny. 
Jezioro Świniarskie
Otwarcie nowego odcinka S5 w stronę Bydgoszczy było świetnym posunięciem i ciężkie pojazdy przeniosły się na nową dwupasmówkę. Dzięki czemu Od Mielna do samego Gniezna było tak spokojnie jak nigdy dotąd. ... 
Czas pożegnać się z rowerowym majem, który nieśmiało wkroczył na nasze polskie drogi i ścieżki leśne. Okazał się najlepszym miesiącem z wszystkich "majówek" chociaż pierwszy raz od 3-4 lat nie pojechałem w góry - zdjęcia  z gór na początku miesiąca utwierdziły mnie w przekonaniu o słuszności podjętej decyzji. 

Adieu! 

59/2017 Po okolicy (Gniezno, Trzemeszno, Jankowo)

Poniedziałek, 29 maja 2017 · Komentarze(1)

Kolejny letni poniedziałek w maju i tym razem dla odmiany pojechałem Krosnajerem z racji popołudniowych planów z Asią. Po pracy wykonałem usługę kurierską ;-)  w stronę Trzemeszna, po czym pognałem w stronę OW w Jankowie Dolnym. 


Taki chillout to uwielbiam. :) Ciekawe jak długo utrzyma sie taka pogoda ale mimo wszystko cieszmy się takimi chwilami. Bo za chwile już czerwiec wjedzie i kurde trzeba będzie zacząć odliczać czas do konca roku 2017. 

Na koniec taka panorama w pobliżu stacji kolejowej. 



58/2017 Niedzielny Chill

Niedziela, 28 maja 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 50

W planach była wycieczka do Skoja ale zdecydowalismy sie na krótszy ale lepszy wariant - wizyta w Trzemesznie. Wcześniej trafiliśmy do Ibisa na uzupełnienie kalorii potem przez Jankowo, Kalinę i Wymysłowo udaliśmy sie do dzisiejszego celu. Wyskoczyłem zas na małe kółeczko w stronę Kruchowa - szybka 20tka. 

Wieczorem wracalismy na kołach do Gniezna. Takie "leniwe" niedziele uwielbiam :)
ps.: Wiem tutaj jestem bez kasku ale .. nie zawsze muszę mieć skorupę na głowie prawda? ;) 

57/2017 Sobotni Chillout

Sobota, 27 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Co by tutaj więcej napisać - wspólny rowerowy spacerek po okolicy a potem wieczorny grill w doborowym towarzystwie. 

56/2017 Dzień Matki

Piątek, 26 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 50


Dzień Matki to bardzo ważne święto a jak wiadomo, matka jest tylko jedna. Stąd nic odkrywczego, że dzisiejsza jazda była uporządkowana pod znakiem wizyty u Mamy zaraz po pracy - a właściwie odebrałem należne mi nadgodziny w ... naturze ;-).   Rosół, kawa, placek i z powrotem do Gniezna .. a właściwie do Trzemeszna.  


Przy okazji testowałem nowe rozwiazanie w postaci dodatkowego uchwytu na lampkę rowerową ale o tym wkrótce na moim blogu. 

[szosa] 55/2017 Miał być trip

Czwartek, 25 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Miała być fajna wycieczka  ale neistety siła wyższa sprawiła ze musiałem plany przełożyć na później. .wyszedłem po 13h pracy.

[szosa] 54/2017 Uwaga! Zmiana nawierzchni

Wtorek, 23 maja 2017 · Komentarze(4)
Kategoria > 50
 
kolejny majowy wtoreczek zaplanowałem kolejną "prawie" seteczkę na szosie. Rano nie wiedziałem dokąd podjechać ale po pracy wpadłem na pomysł z Wągrowcem. Udałoby mi się gdyby nie to, ze musiałem czekać za kurierem z uszkodzoną kamerką. Potem kolejny problem ale o tym za chwilę.

Jechało mi się dośc rewelacyjnie ale musze przyznać, ze po drodze miałem przymusowy przystanek z racji narastajacego bólu w prawym kolanie. Przystanąłem zmieniłem wysokość siodełka (przypomniała mi się rada Uziela ze warto sprawdzić czy sztyca sie nie obniżyła) i po chwili poczułem delikatną ulgę. 

W Janowcu Wllkp jest taki pomnik poświęcony ofiarom faszyzmu - tak bardzo aktualny w obecnych czasach przy odrodzeniu czarnych ludków z zieloną opaską. 

Nigdy Więcej Faszyzmu! Ciekaw jestem jak długo będzie istniał ten pomnik na rynku? Parę chwil później znalazłem się nad Wełną a w jej otoczeniu utworzyli watę na odpoczynek - zabrakło asfaltu, zeby podjechać szosą.

Zrezygnowałem z Wągrowca i chciałem dojechać do Mieściska nową dróżką ale praktycznie bez zadnego ubytku w jezdni. Mordeczka cieszyła się, że znalazłem taki fajny skrót:

To była pułapka. 

I jak sie tu nie wkurwic ? ;-) No nic, cofnąłem sie do Janowca i odbiłem w stronę Łopienna (imho fajne miasteczko) a dalej do Kłecka. Przed Kłeckiem odbiłem w stronę Zakrzewa (moja standardowa trasa treningowa) i godzinę później znalazłem się na gnieźnienskim rynku na małym kubeczku z lodem. 

Pogoda dopisała na medal, wiatr był na tyle słaby ze można było pojezdzić. Szkoda ze prognoza na następny dzień była mocno pesymistyczna. 

53/2017 spokojnie po mieście

Poniedziałek, 22 maja 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 0
Wczesnym wieczorkiem znalazłem czas na mały rowerowy spacerek po mieście z dziewczyna. Spokojnie - za spokojnie jak na poniedziałkowy dzień. 



Po drodze spotkaliśmy Kubolskiego i trochę ześmy pogadali o wszystkim ;-)

52/2017 Trzemeszno -> Gniezno wieczorową pora

Niedziela, 21 maja 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Miałem odpoczywać w niedzielę ale jakoś tknęło mnie do jazdy na MTB wieczorową porą - i to pomimo silnego i chłodnego wmordewindu. Na mieście odbiór paczki z paczkomatu, potem szybki deal z kolega na motocross, co kupił ode mnie odpadki nieudanego zakupu xiaoyi 4k. 

51/2017 Co z tą pogodą?

Sobota, 20 maja 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Uczestnicy

Miałem nadzieję, że pogoda z piątku utrzyma się do końca weekendu i bedzie okazja do kolejnej kolarskiej opalenizny. NIestety, natura zrobiła nam psikusa i postanowila zafundować zimy prysznic w postaci dużo chłodniejszej temperatury oraz silnego #wmordewindu. 


Niemniej, plan na sobotę miałem dość prosty - wręcz prymitywny: po prostu kręcić korbą w trybie recovery. w towarzystwie Asi. I tak trafiliśmy m.in. na festyn dla dzieciaków na Winiarach. 



Wieczorem wpadłem w odwiedziny do rodziców i wieczorem wyskoczyłem na objazd wrzesińskego rewiru, którego tak dawno nie zwiedzałem. 
Jako cel nr 1 wziałem świezo wybudowany wiadukt, stanowiący połączenie między rondem w Grzymysławicach a rondem w Obłaczkowie (defanto nowe połączenie drogi - południowa obwodnica VW).

Wprawdzie zamknięty dla ruchu aut ale dla roweró to żaden problem. Pojawiły sie nowe oznakowania drogowe z zakazem ruchu rowerów po drodze a równolegle budują drogi rowerowe z prawdziwego zdarzenia. Marne to pocieszenie, biorąc pod uwagę ze reszta dróg rowerowych to kostki frezowane (połączone z ruchem pieszych. Ehh. 

Pożyjemy, zobaczymy.
Dalej  skontaktowałęm sie z z Uzielem i razem pokręciliśmy po mieście, w tym nową ścieżką rowerową w stronę Węgierek. 

Wróciliśmy do miasta, pozwiedzaliśmy nowe blokowiska i nowe drogi w mieście. Dużo się zmieniło się we Wrześni, kilka rzeczy zaczyna mnie irytować ale jak już mówiłem - pożyjemy, poczekamy.