Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2017

Dystans całkowity:184.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:14
Średnia prędkość:19.99 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:30.77 km i 1h 32m
Więcej statystyk

6/17 Poniedziałkowy Smog

Poniedziałek, 30 stycznia 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Trzeba wykorzystać ostatnie mroźne chwile przed zapowiedzianą odwilżą. Mam wątpliwości, czy to w oddali jest mgłą czy jednak smogiem. No cóz - moze jestem przewrażliwiony.

Za to wieczorem nie ma czym oddychać.

5/17 Sobotni taniec po lodzie + 4x gleba

Sobota, 28 stycznia 2017 · Komentarze(5)
Kategoria > 50
Uczestnicy

W piątek zgadalem się z Mariuszem odnośnie dzisiejszej wycieczki. Okazało się, że zebrał ekipe Kacpra i Grzegorza i w sumie w ostatniej chwili podłączyłem pod ich koło.


Pierwotnie planowaliśmy objazd dookoła jeziora powidzkiego ale szybko przekonałem się, że plan ten jest nierealny ze względu na skute lodem ścieżki leśne i polne. Przekonałem się osobiście, zaliczając 2 gleby w drodze między Wierzbiczanami a Krzyżówka. Z początku było śmiesznie ale im dalej w las, tym mniej powodów do śmiechu.


J Ustaliliśmy, że jedziemy asfaltem ale i tak musieliśmy pokonać leśne odcinki. Cóż, pocieszające jest fakt, że nie tylko ja glebę zaliczyłem - na szczęście bez większych urazów.


Powidz mieliśmy bez postoju, witkowo też. Niestety moja forma pozostaje wiele do życzenia - wyraźnie odstawalem od reszty, która wręcz zapierdalala. Odlaczylem się w Folwarku i przez Trzuskolon dotarłem do Gniezna swoim tempem. Pogoda dziś dopisała, pomimo niesprzyjającego zimnego wiatru.



Panowie, dzięki za wspólnego tripa.


4/17 Piątunio! / A jednak przymroziło -8.9 °C

Piątek, 27 stycznia 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Dziś poranek był przepiękny - aż żal byłoby nie przejechać się rowerem przed pracą i pofocić. Po pracy, podobnie jak w środę, prosto do domu, co by nie zatruć się tym smogiem :/ 

3/17 środing / upał jakby zelżał

Środa, 25 stycznia 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 0


Jako, że dziś była środa, to postanowiłem ruszyć rowerem do pracy. Przy okazji testuję nowy nabytek - kamerkę. Po pracy skróciłem sobie trasę, zaliczając paczkomat po drodze

Ogolnie pojezdziłbym sobie dłużęj ale jakoś mam dosć wszystkich smogów w mieście, dymów z pobliskich domów jednorodzinnych. Gryzie mocno w gardło. 

2/17 Taką zimę to ja uwielbiam

Środa, 18 stycznia 2017 · Komentarze(8)
Kategoria > 0

Wczorajsza mgła była sprawczynią dzisiejszego pięknego rowerowego poranka. Nie mogłem nie jechać rowerem do pracy i czerpać radość z otoczenia. Taką zimę to ja wręcz uwielbiam i nawet temperatura nie była uciążliwa - wszak bez wiatru i troszkę cieplej bo "tylko" -12.2*C ;-)

Standardowa miejscówka na zdjęcie
Jedynym minusem dodatnim tego dnia była gęsta mgła, skutecznie skrywająca to, co zrobiła natura przez mroźną noc. Ale im bliżej 9tej, tym mgła zaczęła opadać i coraz więcej światła ujawniło się. 

Az zazdroszczę tym, którym niespieszno było do pracy (zmiana popołudniowa) i wykorzystali ten dzien na dłuższe przejażdzki. 

---

Droga powrotna do domu byłą niemal identyczna, tyle ze zamiast na gnieźnienskie Winiary pojechałem w stronę Łazienek.  I podobnie jak rano, zrobiłem kilka fotek. 


----
Ehh ;-) w pracy nowi koledzy i koleżanki pytają się o to, czy nie jest mi zimno na rowerze  / czy nie zamarznę / jak robię, ze jest mi tak ciepło na rowerze.

Odpowiedz mi tak: silna chęc kręcenia robi swoje ;-) a ze dzisiejsze warunki temu sprzyjały, to tylko cieszyć się :)

1/17 Hello 2017: Jest zima, to musi być zimno

Środa, 11 stycznia 2017 · Komentarze(6)
Kategoria > 0
 
Tak się złożyło, ze mogłem wreszcie ruszyć rowerem do pracy pomimo trzaskającego mrozu. No własnie jak sie tutaj ubrać, biorąc pod uwagę warunki pogodowe i samopoczucie (zeby sie nie zapocić przed pracą)? Na szczęście doświadczenie, jakie udało zebrac na przełomie ostatnich kilku lat rowerowania pomaga i intuicyjnie podpowiada, w co warto sie ubrać. I udało się.. no prawie bo palce w spd'ach dalej marzły ;-)

Zanim pojechałem, spuściłem powietrze z opon, by zwiększyć przyczepność na drodze, fragmentami oblożonym. Na szczęscie do pracy nie miałem "okazji" się wyłożyć ;-)
W drodze do Pracy
Byłem ciekaw, jaka będzie temperatura w piękny i pogodny poranek. Zaczęła stopniowo spadać aż ociągnęło minimum. Najpierw na piewszym postoju było -13.8*C ale ostatecznie najniższą, jaką odnotowałem to -14.5*C - co zrobiło na mnie wrażenie


Nie jest to prawda nie jest to najniższa, w jakich miałem "przyjemność" jeździc - patrz styczeń 2016 -  ale jak na pierwszy raz w tym roku to spory termiczny szok.  

Obawiałem się solidnych opadów śniegu, jakie zapowiadano na koniec dnia roboczego. Było dużo cieplej niż rano ale za to był dużo większy wiatr i nieprzyjemnie sie wracało.  Tym bardziej, ze trzeba było uważać na oblodzone ulice a i na fragmenty pseudościeżek rowerowych w Gnieźnie.

A wyglądało to tak:


Masakra..
-------

 Mam nadzieję, ze przeziebienie w koncu ustąpi i ... zacznę regularniej kręcic kilometry. Kilogramów ciut przybyło, forma wyzerowała sie do zera ale nad tym  od jakiego czasu pracuję, choćby poprzez ćwiczenia na siłowni. Pierwsze progressy są - zobaczymy czy to przełoży sie na rower.

Prawie połowa miesiąca a dopiero pierwsza jazda w tym roku - wstyd - ale cóż, takie jest życie.