2/17 Taką zimę to ja uwielbiam
Wczorajsza mgła była sprawczynią dzisiejszego pięknego rowerowego poranka. Nie mogłem nie jechać rowerem do pracy i czerpać radość z otoczenia. Taką zimę to ja wręcz uwielbiam i nawet temperatura nie była uciążliwa - wszak bez wiatru i troszkę cieplej bo "tylko" -12.2*C ;-)
Jedynym minusem dodatnim tego dnia była gęsta mgła, skutecznie skrywająca to, co zrobiła natura przez mroźną noc. Ale im bliżej 9tej, tym mgła zaczęła opadać i coraz więcej światła ujawniło się.
Az zazdroszczę tym, którym niespieszno było do pracy (zmiana popołudniowa) i wykorzystali ten dzien na dłuższe przejażdzki.
---
Droga powrotna do domu byłą niemal identyczna, tyle ze zamiast na gnieźnienskie Winiary pojechałem w stronę Łazienek. I podobnie jak rano, zrobiłem kilka fotek.
----
Ehh ;-) w pracy nowi koledzy i koleżanki pytają się o to, czy nie jest mi zimno na rowerze / czy nie zamarznę / jak robię, ze jest mi tak ciepło na rowerze.
Odpowiedz mi tak: silna chęc kręcenia robi swoje ;-) a ze dzisiejsze warunki temu sprzyjały, to tylko cieszyć się :)