Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2017

Dystans całkowity:1120.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:44:19
Średnia prędkość:25.29 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:50.94 km i 2h 00m
Więcej statystyk

182/2017 Pierwsze skute lodem odcinki // podsumowanie miesiaca

Wtorek, 31 października 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Wygląda na to, że pseudoorkany poszły w pisdu i można rowerować bez większych wysiłków. Niestety widmo Grzegorza ciągle wisi w powietrzu, bo choć wiatr zelżał to jednak delikatnie uprzykrzał poranną jazdę do pracy. Trasa taka sama jak wczoraj z niewielką zmianą - pominięcie polnych błotnych dróg. Powtórzenie trasy zostało podyktowane sporym ruchem wokół gnieźnieńskich cmentarzy oraz tymczasowa zmiana organizacji ruchu. Może i dobrze, bo to co sie dzieje w godzinach wieczornych to jedna wielka masakra. 

Tak na marginesie, to cmentarze już teraz pięknie się prezentują. 



 
A skoro mamy ostatni dzień miesiąca, to czas na podsumowanie. I znów kolejna niespodzianka, bo kończę z kolejnym 1000+ km na koncie i osiągnięciem juz historycznego rekordu przejechanych kilometrów w jednym roku. 


Do magicznej granicy 10 000 km zostało już niewiele




Jeszcze kilkanaście dni jazdy rowerem i będziemy mieli z głowy ;-) 


Aaa zapomniałbym o świeckiej muzycznej tradycji.  W kontekście nadchodzącego Dnia Wszystkich Świętych przypomniały mi się takie utwory. Pierwsze z nich to: Chłopcy z Placu Broni. 

Wolę myśleć, że Święci na górze balują:
No i nieśmiertelne "O, Ela"


No to lecimy dalej.
ps.: Znów przerwa rowerowa ;-)

181/2017 Poniedziałkowe impresje

Poniedziałek, 30 października 2017 · Komentarze(2)

I tak jak przeczuwałem w piątek (choć o tym nie pisałem), nastąpiła chyba najdłuższa od wiosny przerwa od roweru. Wszystko za sprawą zespołu niżów niskobarycznych, w tym Grzegorza ale nie próżnowałem w tym czasie. Nadrobiłem zaległości ze swiata programistycznego i serialowego. 

Ostatni poniedziałek październikowego miesiaca został godnie uczczony, choć w ciagu dnia padał śnieg, grad czy deszcz. Na szczęscie po pracy było bezdeszczowo a watr jakby zelżał. Po pracy mała sesyjka z Go Pro. 


W klimacie Halloweenu: 


Jestem a tak jakby mnie nie było:



----

Tak w ogóle zastanawiałem się nad kolejnym muzycznym utworem do tego wpisu i zupełnie przypadkowo trafiłem na 2 pozycje, które pod względem  perfomance i wykonania pozostają mistrzowskie.

W dobie Internetu - tak bardzo powszechnego - trudno wyobrazić perfomance w stylu Freddiego Mercury:

I nie mogło zabraknąć Niemena - młodziutkiego ale z niezwykłym talentem.

180/2017 Przed kolejnym niżem

Piątek, 27 października 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Obawiałem się mocno deszczowego poranka ale jak tylko wstałem z łóżka to stwierdziłęm, ze dam radę pojechać do pracy moim jednośladem. Tak mocno uzależnilem od tych dwóch kółek, że nie wyobrażam sobie codziennych dojazdów autem ale niebawem ograniczę aktywność rowerową na rzecz ćwiczeń okołorozwojowych na siłowni (zwie się tabatą). 

Wracając do tematu, to poranna jazda trochę mnei wymęczyła. Nie, to nie przez wiatr a przez deszcz i mój deszczowy ubiór, pod którym było mi bardzo gorąco.  Mogłem zdjąć ale jak już koszulka wilgotna była i nie chciałem narażać organizmu na wyziębienie. 

 Zgodnie z tradycją, pogoda po wyjściu z pracy zepsuła się i ... powrót do mieszkania odbywał się w deszczu; raz rzęsisty a raz ledwie mzżyło. DObrze zrobiłem, kupując miesiąc temu buty jesienno-zimowe bo przydają się w takie depresyjne dni.  



Ot tęcza pojawiła się pod moją firmą, zwiastuje ona właśnie nadejście NIżu Grzegorz. 


W zasadzie to niem skąd ci meteorolodzy biorą nazwy nadchodzącego niżu, bezpodstawnie mylonego z pojęciem  "orkan". Ten, który w tej chwili psuje pogodę na weekend nazywa się .... Grzegorz. Grigor, to Twoja sprawka? ;-)   

OStatnio każdy wpis kończę w muzyczny sposób, więc pragnę powstrzymywać tą świecką tradycję. I dziś na tapecie mamy legend.....arne Daft Punk:

179/2017 Jesień ah to Ty.

Czwartek, 26 października 2017 · Komentarze(2)

Znów nastąpiła mała przerwa w nadawaniu... znaczy się w nabijaniu kilometrażu z powodu deszczu. Czwarteczek z rana zapowiadał się pogodnie zaś największą niewiadomą był wiatr. NIe było tak źle. dało się pojezdzic. 

Straszą kolejnym rozbudowanym niżem w weekend, możliwymi opadami śniegu / krupy śnieżnej. Ciekawe czy mam szykować saperkę i skrobaczkę  oraz przyśpieszyć wymianę opon w aucie?

Przeglądając edytorskie nowości na Spotify natrafiłem na playlistę Lata 2010 i wtem błysnęła myśl, ze właśnie żyjemy u schyłku kolejnej dekady w XXI wieku. Nie powiem, niby takie oczywiste a jednak zaskoczyło mnie. No dobra wracając do muzyki, po przesłuchaniu kilku kawałków automatycznie załączyły mi się inne, bardziej alternatywne wersje:
To tyle na czwarteczek ;-) 


178/2017 Incydent kolejowy - dzień później (DPD)

Wtorek, 24 października 2017 · Komentarze(3)
Kategoria DPD, > 0

Od samego rana mglisto i mokro, więc nie pozostało nic innego jak wziąć pancernego Krosnajera i  podjechać na wiadukt w okolicy  poniedziałkowego kolejowego incydentu

Krótka fotorelacja:

Pozostał jeden wagon ale w tle pojawił się wóz strażacki na szynach ;-)


I ostatnie spojrzenei na miejsce zdarzenia:

I pojechałem do pracy ... na około ze sporym zapasem czasowym. Po pracy prosto do domu, zająć się paroma stacjonarnymi sprawami. 

177/2017 Incydent kolejowy w Gnieźnie

Poniedziałek, 23 października 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Nie zaskoczę Was faktem, że Weekend minął niespodziewanie szybko i znów trzeba było ruszyć do pracy .... na szczęście rowerem. pierwsze 20km wystarczyło, by naładować się endorfinami na ... pierwsze 2 godziny pracy. ;-)


W poniedziałkowe południe doszła wiadomość o wykolejeniu towarowego pociągu, przewożącęgo siarkę. Na szczęście, obeszło się bez strat w ludziach i konieczności ewakuacji ludności z okolic a tym samym Gniezno uniknęło kataklizmu drogowego. W chwili robienia zdjęć na miejscu pracowała komisja wyjaśniająca przyczyny wypadku. Jedni piszą, ze zawiodły hamulce, drudzy ze po prostu tory sie spiedzieliły. 





Chwilę później podjechał radiowóz, z którego wysiedli policjanci z prośba o nie palenie fajek nad siarką ;-)

Podjechałem na stację, zobaczyć jak wielkie opóźnienia są. Nalezy pamietać, że ze względu na wyłączoną linię między Poznaniem a Koninem, linia Poznań - Inowrocław jest mocno obciążona i strategiczna dla kraju.  

Jak widać ... nie będzie to łatwa noc dla Kolejarzy.

Opuściłem dworzec i udałem sie w stronę Dalek przez Wenecję a potem nową obwodnicą wrociłem do mieszkania, dokręcając do 40km. 

176/2017 Koniec Babiego Lata

Sobota, 21 października 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 50

Od samego rana było czuć nadchodzące finito Babiego Lata a tym samym koniec kręcenia "prawie na krótko". Dzisiejsza destynacja to rodzinne okolicy - ot mały standardzik - ale dla odmiany wyjątkowo późno i równie wyjątkowo w krótkim czasie. Udało się wykręcic 60 km poniżej 2 godzin, w dodatku zgarnąłem PR na stravie. 

Było prawie pięknie ale im bliżej domu, tym większy strach przed deszczem. Z Poznania nadchodziły ciemne chmury

A w okolicy Targowej Górki zaobserowałem smugi deszczu, zapewne nad Środą Wlkp. 

Na szczęście wszystko działo się w oddali, więc mogłem pozwolić sobie na wydłużenie dzisiejszego treningu o jakieś 15-20km, odbijając na Miłosław. A to z kolei dało mi możliwość poprawienia wyniku na segmencie między Miłosławiem a Wrześnią. 

Tam w oddali, gdzie padają promienie słoneczne (jedyne w tej okolicy) jest rodziny dom. Mozna by rzec: Home Calling. ;-) 




175/2017 Smog or Fog ?

Piątek, 20 października 2017 · Komentarze(0)
Kategoria DPD, > 0

Nie miałem pojęcia, jaką trasą pojechać i jeszcze zdążyć na czas do pracy, zwłaszcza ze pogoda nie rozpieszczała z rana. Wybrałem sobie taką drogę, ze po przejechaniu  kilometra zacząlem gorzko żałować, że nie założyłem błotników, że w ogóle po co tamtędy jechałem. No i szkoda było mi roweru, który było upierdolony piaskiem. :/

Po pracy mała szybka rundka po mieście (i chwilę poza nim). I takie pytanko. Albo jest to mgła albo już smog



174/2017 Poranny trening przed pracą / DPD

Czwartek, 19 października 2017 · Komentarze(2)
Kategoria DPD, > 0

No i zaczyna się poranne kręcenie kilometrów przed pracą, bo po pracy zbyt szybko zapada zmrok i nie ma czym nacieszyć oko. CO więcej, będę musiał kupić maski, bo okoliczne domostwa trują dymem z plastików, szmat etc. :/ czyli SMOG wraca.

Powrót na pieszo w towarzystwie mojej A. 

Na marginesie, spojrzałem na statystyki i już teraz mam najlepszy wynik w mojej rowerowej karierze. Niewiele zostało do przekroczenia magicznego 10 000km a tak wiele może się wydarzyć. ;-) 


To lecimy z koksem. 

173/2017 DPD

Środa, 18 października 2017 · Komentarze(0)
Kategoria DPD, > 0

Dziś króciutko - klasyczne DPD - ale piękna jesienna pogoda dalej utrzymuje się. Oby tak dalej.