Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2019

Dystans całkowity:912.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:32:11
Średnia prędkość:28.36 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:45.64 km i 1h 36m
Więcej statystyk

82. Ładowanie endorfin // podsumowanie

Piątek, 31 maja 2019 · Komentarze(7)
Kategoria > 0

Wczesna pobudka była okazją do wcześniejszego wyjścia z domu i pojezdzić przed pracą. Warunki były świetne pomimo niższej temperatury. 

Wybrałem sobie ładny skrót do pracy na około i nie żałuję, bo jechało się wybornie! :) I potrzebowałem mocnej dawki endorfin, która została dodatkowo wzmocniona rytmami D&B (pozdro Grigor! ;-).  Po pracy prosto do domu. Do synka:) 




Jestem zaskoczony statystyką, bo trochę wolnych dni od roweru miałem, pogoda nie dopisywała. Wprawdzie zabrakło niewiele do 1000km ale nie narzekajmy. Sporo dzieje sie w życiu prywatnym i jak tylko moge znaleźć czas wolny na rower to ... cyk! :)

81. Francuskie śniadanie

Wtorek, 28 maja 2019 · Komentarze(1)

Popadało solidnie  to i ślimaki wyszły na drogi i ścieżki rowerowe. Niektóre z nich pozowaly się niczym modelki w reklamach odzieży sportowej. Swoją drogą, nigdy nie jadłem ślimaków i nie zamierzam tego czynić. Nigdy w życiu:P




80. Hideaway

Poniedziałek, 27 maja 2019 · Komentarze(0)
Kategoria > 0


Rano jakieś sprawy do załatwienia w urzędach, po pracy pokręcic po okolicy. Miałem takiego kurde lenia, że myślałem o szybkim powrocie do domu i drzemce. Na szczęście przemogłem się (bo w najblilższym czasie nie bedzie za dużo roweru) i sobie odwiedziłem dawno nie objeżdżane zakątki.  No na przykład stawy w okolicach Kaliny czy na Debówcu





79. Dzień Matki & Oddać głos

Niedziela, 26 maja 2019 · Komentarze(3)
Kategoria > 50

Dziś 2 ważne wydarzenia: Dzień Matki i Wybory do Europarlamentu i dlatego postanowiłem się wybrać rowerem w moje rodzinne strony.  A na uszach dalej lecą podcasty stricte techniczne i luźne, co przeklada na dobry humor. POłączenie kolarstwa z endorfinami daje dobre rezultaty ;-)

Mama była zaskoczona moją obecnością od rana. Mała kawka i pojechałem dalej. Do urny.

i powrót do mieszkania, troszkę na około.  Udało mi się poprawić wyniki na kilku segmentach.  Czasem warto jest pomęczyć się z wiatrem, by odpowiednio rozgrzany  pojechać po lepsze wyniki. 

---

78. Piątek śrątek

Piątek, 24 maja 2019 · Komentarze(0)
Dzis żadnej historyjki nie bedzie. Aczkolwiek ważny dzień. 

77. Podcasting

Czwartek, 23 maja 2019 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Nie, dziś Spotify nie słuchałem - wybrałem podcasty i trzeba było nadrobić. Oj, sporo zaległości.  A pogoda ... no jak widać na zdjęciu, ponuro i zimno. 

76. Endorphins

Środa, 22 maja 2019 · Komentarze(1)

Od rana sprężałem aby wyrobić się z kilkoma rzeczami na raz ale na szczęście do pracy zdążyłem. Było sporo kombinowania z racji rozkopanego Gniezna ale ... rower to wdzięczne technologiczne rozwiązanie dzięki któremu mogłem ominać korki ;-). 


Po popołudniu troszkę pogoda sięspierdoliła. Wiatr tak jakby silniejszy sie zrobił i musiałem nieźle z nim powalczyć. jakieś 40-50km  na połnocy odnotowano trąbę powietrzną.  

Nieźle. 

75. Slow Ride

Wtorek, 21 maja 2019 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Dziwny dzień, czułem nogi po wczorajszym kręceniu i troszkę lenia złapałem. ba, nawet nie odpaliłem sobie spotifaja. Po pracy podjechałem na pocztę i spotkałem się z moją rodzinką. Asia z Mikusiem byli na spacerze, więc ... potowarzyszyłem im w drodze powrtonej do samego końca. 

74. Tak Tak to ja

Poniedziałek, 20 maja 2019 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Tradycyjnie pytanie, co sie stało ze słońcem? NO tak, zapowiadali burze i deszcze więc tak od rana jest nastrojowo - idealnie na poczatek tygodnia pracy. Dobrze, ze jeżdżę rowerem ;-) 

W ciagu dnia ładnie popadało i pogrzmiało w okolicy. Przez chwilę zwątpilem czy mi sie uda wyjechać z pracy - przestało dosłownie na kilka minut przed końcem pracy. Zrobiło się parno ale większość dróg wyschla. Zajecchałem na Kujawki a tam wojska amerykańskie sobie urządziły powietrzne treningi. 
Nie brakowało kałuż na drogach. 



Ale kilka minut później ani śladu po ulewach



73. W Drodze do nieba

Niedziela, 19 maja 2019 · Komentarze(3)
Kategoria > 100

Miałem wątpliwości czy dziś jechać rowerem czy może wziąc auto? A to wszystko ze wzgledu na zapowiadane burze, które miały nadejść wczesnym popołudniem.  Ale co tam pojechałem.

Pusto na drodze. i jechało sie rewelacyjnie.

W koncu ciepło zaskoczyło i można było jechać na krótko - prawie, bo rano jeszcze chłodem zalatywało.  Dojechałem dobrym tempem na cmentarz. Po dłuższej chwili zrobiło sie ciemno., gdzieś mruczała burza. To znak ze trzeba sie "ewakuować" z nadwarciańskiego rewiru. 

Tempo miałem bardzo dobre ale musiałem zatrzymać się na małą czarną. 

a Przy okazji popatrzyłem na radar:

FIU FIU.  Na szczęście jestem poza możliwymi opadami deszczu ale co nie zmienia faktu, ze trzeba utrzymać tempo. 

Po prawej stronie widzimy front burzowy w okolicach Środy Wlkp i Śremu. A im bliżej domu tym się bardziej przejaśnia.

Zrobiła się mała garówa.  Kolejny udany kolarsko dzień. 



W trasie posłuchałem sobie płytoteki Dżemu a tytuł przewodni to właśnie "W drodze do nieba". 

Ostatni utwór, jaki napisał Paweł Berger a nakierował na niego mój brat.  Piękny tekst.