73. W Drodze do nieba
Niedziela, 19 maja 2019
· Komentarze(3)
Kategoria > 100

Miałem wątpliwości czy dziś jechać rowerem czy może wziąc auto? A to wszystko ze wzgledu na zapowiadane burze, które miały nadejść wczesnym popołudniem. Ale co tam pojechałem.

Pusto na drodze. i jechało sie rewelacyjnie.

W koncu ciepło zaskoczyło i można było jechać na krótko - prawie, bo rano jeszcze chłodem zalatywało. Dojechałem dobrym tempem na cmentarz. Po dłuższej chwili zrobiło sie ciemno., gdzieś mruczała burza. To znak ze trzeba sie "ewakuować" z nadwarciańskiego rewiru.
Tempo miałem bardzo dobre ale musiałem zatrzymać się na małą czarną.

a Przy okazji popatrzyłem na radar:

FIU FIU. Na szczęście jestem poza możliwymi opadami deszczu ale co nie zmienia faktu, ze trzeba utrzymać tempo.

Po prawej stronie widzimy front burzowy w okolicach Środy Wlkp i Śremu. A im bliżej domu tym się bardziej przejaśnia.

Zrobiła się mała garówa. Kolejny udany kolarsko dzień.
W trasie posłuchałem sobie płytoteki Dżemu a tytuł przewodni to właśnie "W drodze do nieba".
Ostatni utwór, jaki napisał Paweł Berger a nakierował na niego mój brat. Piękny tekst.