Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:873.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:31:26
Średnia prędkość:27.80 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:48.54 km i 1h 44m
Więcej statystyk

58/2018 Warunki jak na Fuerteventurze - gorący wmordewind

Poniedziałek, 30 kwietnia 2018 · Komentarze(3)

Tak się złożyło, że nadchodzący tydzien jest wolny od wszelakiej umysłowej pracy, co z przyjemnością spożytkuję m.in. na szosowanie (o ile będą ku temu warunki pogodowe). No własnie, jazda w stronę Wrześni przez Czerniejewo była istną tragedią - to chyba jedna z najwolniejszych jazd na szosówce (nie licząc górskich etapów). Warunki jak na Fuercie: Gorący wiatr, palące słońce. Brakowało saharyjskiego piasku w zębach i wygasłych wulkanów jako góry . Z dużym opóźnienie zameldowałem się u rodziców.



Obawiałem się nieco powrotu do domu, bo warunki pogorszyły się (znaczy się zapowiadali burze) ale wiatr nadal solide dmuchał i ciskał. Miałem do wyboru: Gniezno albo Trzemeszno i wybrałem to drugie z racji przyjającego wmordewindu w plecy. Była to okazja do poprawienia kilku rekordów (i zgarnięcia pucharków).

We Wrześni trwały przygotowania do muzycznego weekendu, w których kolejny raz nie biorę udziału. Miałem dokręcić do 100km ale ... dojechawszy do Trzemeszna straciłem zapał na dokręcenie zaledwie 10km :P ...

57/2018 kwietniowe Grande Fondo

Sobota, 28 kwietnia 2018 · Komentarze(1)
Kategoria > 100
Uczestnicy

Gdy tylko wykaraskałem sie z domowych obowiazków, uciekłem na szosę. Wstępnie umówiłem się z Uzielem na spotkanie w Kostrzynie Wlkp, gdzie troszke się naczekałem. W ramach przymusowego postoju objeżdżałem lokalne dróżki

Po krótkim powitaniu i zakupie w Biedrze, udaliśmy się w stronę Wrześni przez Gułtowy i Targową Górkę.
Pod Wrześnią odłączyłem się w kierunku rodzinnego domu, gdzie czekała za mną porcja prac. Jednocześnie umowiłem sie na wieczorną rundkę - jeśli będzie taka chęć. Jak widać, była ;-)
Niemniej zrobiło się chłodno i trzeba było założyć rękawki i oczojebną kamizelkę. Tak właśnie zdobyłem pierwsze w tym roku Grande Fondo ;-) a zarazem nie odczuwałem dyskomfortu związanego z kregosłupem - pobolewał od dłuższego czasu.

Dzięki Artur za wspolną jazdę

56/2018 Piątkowy Shoot

Piątek, 27 kwietnia 2018 · Komentarze(1)

Po pracy miałem odrobinę wolnego czasu, więc postanowiłem pokręcić szosą na północ od Gniezna z odwiedzinami u pewniej Baby ;-)

55/2018 Ależ wmordewindowało po raz drugi

Czwartek, 26 kwietnia 2018 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Jaka była pogoda w czwartek, to każdy widział. Rano było przyzwoicie ale po pracy było źle... Dobrze, ze moja Asia dostarczyłą cieplejszych ciuchów, to bym wymarzł w tych warunkach.

Na większy kilometraż nie miałem ochoty :/

54/2018 Ależ wmordewindowało

Środa, 25 kwietnia 2018 · Komentarze(1)

Załamania pogodowego ciąg dalszy, o czym świadczą przechodzące w ciagu dnia burze z silnym porywistym wiatrem. I z deka za zimno sie zrobiło :/ Zważywszy na warunki pogodowe, nie ryzykowałem z dalszą jazdą, pozostawszy w granicach gnieźnieńskiej gminy.

Jadąc przez miasto zauważyłem znaczną grupę białoniebieskich szalikowców, łudząco podobnych do fanów poznańskiej Lokomotywy. Ale nie ... to byli lokalni kibice Mieszka Gniezna, których drużyna (jak się potem okazało) przegrywała z czarno-czerwoną Polonią Środa Wlkp.

Swój swojego pozna czyli Maniek z powyższej publiki dostrzegł mnie czatującego przy metalowym płocie. Swoją drogą, to włodarze miasta i zespołu powinni nieco ogarnąć organizację na parkingu.

Ciasnota niesamowita ;-)

53/2018 Poniedziałkowe impresje terenowe

Poniedziałek, 23 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Prognozy przewidywały jakieś burze w godzinach popołudniowych, wiec wziąłem na wszelki wypadek MTB. Rzeczywiście gdzieś pomiędzy Gnieznem a Bydzią grzmiało.
Wybrałem terenowe warianty wraz z odwiedzinami w jankowskim ośrodku wypoczynkowym.

Odbiłem w stronę Wierzbiczan, gdzie od jakiegoś czasu buduje się nowy kompleks wypoczynkowy.

To tam wypatrzyłem całkiem niezłą farmę elektrowni słonecznej

Zastanawia mnie jeda rzecz: kwestia dostępu do brzegu jeziora, które jest mocno utrudnione przez prywatne podmioty. Żeby nie było niespodzianek, takich jak w zeszłym roku.

Szkoda takich widoków, prawda? Zobaczymy, jak sie sytuacja rozwinie. Wracając przez Kalinę zupełnie przypadkowo zdobyłem KOMa (a przynajmniej zwrównałem się z Mańkiem) i to jadąc pod wiatr.


Podsumowując, pogoda póki co dopisuje i na szczęście nie zmokłem ;-)

52/2018 Historia jednego zdjęcia

Piątek, 20 kwietnia 2018 · Komentarze(1)
Kategoria > 50

Mając wolne popołudnie pojechałem na północ od Gniezna z pewnym pomysłem. A właściciwe to przypomniałem sobie, ze kiedyś zrobiłem zdjęcie tam. gdzie kiedyś był las.
Górne zdjęcie zostało zrobione w piątek, dolne pochodzi z sierpnia 2016. Jest różnica prawda?
ps.: Wkurza mnie przeskakujący łańcuch ale wymiana napędu tuż tuż bo w zsadzie potrzebne części doszły.

51/2018 Powtórka z Wtorku czy na lody do Czerniejewa

Środa, 18 kwietnia 2018 · Komentarze(2)
Kategoria > 50

Piękna pogoda sprzyja szosowym treningom ;-). Przy okazji zgarnąłem KOMa a potem nowymi (choć znanymi mi) skrótami dojechałem do Czerniejewa, zatrzymując sie na deserek. OT klasyka kolarstwa.


A potem prosto do Gniezna. Na Dalkach tradycyjny postoj na torach kolejowych, który trwał kilka dobrych minut.

Okazja do sponitanicznych rozmów miedzy nami, rowerzystami.

50/2018 Wtorkowa szosa na szybko

Wtorek, 17 kwietnia 2018 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Wtorkowa szosowa rundka między Gnieznem a Trzemesznem z zaliczeniem postoju u Glanca na ciacha . I zgarnięcie kolejnych pucharków? ;-)

49/2018 Pon na MTB

Poniedziałek, 16 kwietnia 2018 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Zapowiadali deszczowy poniedziałek i rzeczywiście od rana było nieco mokro, co skutkowało chwilową zmianą szosy na MTB.
Ale ... nie ma nic złego co na dobre by nie wyszło, bo zaliczyłem udaną eksplorację po lokalnych szutrowych trasach, po których daaaawno nie jezdziłem. Nawet zimą.

oczywiście nie zabrakło fakapu i nie chcąc sie ubrudzić (:p) to obszedłem bagno z lewej strony ;-)
Dalej pognałem w strone Jeziora Pyszczyńskiego, gdzie było bardzo sucho. i nie brakowało wędkarzy.

Dobrze jest czasem zamienić szosę na MTB ;-)