Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:1054.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:40:56
Średnia prędkość:25.75 km/h
Maksymalna prędkość:62.90 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:81.08 km i 3h 08m
Więcej statystyk

104 | Puszcza Zielonka - pożegnanie września

Niedziela, 30 września 2012 · Komentarze(6)
Kategoria > 100

Zastanawiałem się nad konkretnym pożegnaniem września a po głownie od dawna chodziły dwie nazwy: Puszcza Zielonka i Duszno. Toteż w sobotę wieczorem zadzwoniłem do Uziela z propozycją i wybraliśmy to pierwsze. Niedziela, zgodnie z prognozami, zapowiadała się bardzo pięknie, prawie idealnie. Prawie bo wyjezdzajac z chaty (Uziel75 podjechał po mnie wcześnie) poczułem spore wmordewind i to to takiego zimnego.


Pomimo chłodnego wmordewindu, droga do Poznania przebiegła nam dość sprawnie, mogłem cieszyć się zarówno z pogody i jak z owoców (jabłek), które matka natura zasponsorowała. Sporo rowerzystów można było spotkać, podobnie jak biegaczy, zwłaszcza w miejscu pierwszego dłuższego przystanku (Kobyle Pole / Antoninek). Także dla mnie nastał sezon na herbatę z termosu.


Następnie wzdłuż Cybiny i jeziora swarzędzkiego jechaliśmy do Wierzenicy (przez Swarzędz, Gruszczyn, Kobylnicę) i tutaj pozdrawiam Cię, Grigor ;]. Po drodze był podjazd pod kątem 8% ale... na moje szczęście szybko się on skończy. Dalej kocimi łbami i polnymi dróżkami do Kicina by tam odbić na punkt widokowy na Dziewiczej Górze - o ile dobrze pamiętam to od Kobylnicy podążaliśmy za żółtym szlakiem.


Trochę zabaw z kamerką było :D








Oczywiście, ze wszedłem na samą wieżę. Podziwiałem piękno okolicy Puszczy Zielonki a zarazem przeklinałem, że tak mi zimno było - wmordewind był znacznie silniejszy niż mogłoby sie wydawać.





Po kolejny odpoczynku, pobłądziliśmy trochę po lasach i zrobiła się dość późnawa godzina. Trzeba było wracać, toteż uczyniliśmy to jadąc przez Mielno, Zielonkę i Bednary w kierunku Pobiedzisk. Dalej to typowo szosowa szybkość w kierunku Wrześni.





Nie zabrakło czerwonego dywaniku, popisywania czy głupawki... :D





I tak w zasadzie minęła Niedziela :) ostatnia wrześniowa. A na koniec


Trasa

103 | No Risk, No fun! Kryzysowo.

Czwartek, 27 września 2012 · Komentarze(4)
Kategoria > 50, DPD


Dzisiejszy poranek by bardzo ciepły, o wiele w stosunku do dnia wczorajszego a zarazem brzydszy. I niestety wcale sie nie zanosiło na poprawę pogody - w miedzyczacie padało i wiało.

I powrót to była masakra - walka z wiatrem i skurczami.

102 | Rześki i przepiękny poranek = udany dzień :)

Środa, 26 września 2012 · Komentarze(2)
Kategoria > 50, DPD

Niby mam samochód do dyspozycji i mógłbym później jechać do pracy, to jednak jazda rowerem daje mi większą frajdę. Zwłaszcza w tak piękny poranek, jak dziś - czego dowodem jest powyższa fotka, opublikowana na instagramie. Niby było chłodnawo (bo coś koło 8*C) to jednak wystarczyło dobrze sie ubrać, żeby jechać z dobrą prędkością.

W takie dni, to ja z całą pewnością będę do pracy jeździł - niech tylko pogoda sie utrzyma przez kilka następnych dni ;]

101 | Przywitanie jesieni.

Niedziela, 23 września 2012 · Komentarze(1)
Kategoria > 50
Niedziela zapowiadała się pięknie ale niestety było bardzo wietrznie i dlatego też po prostu wolałem pospać dłużej. Po obiedzie i deserze wskoczyłem w ciepły rowerowy strój i nazad do Wrześni.

Drobne zakupy i tel do Uziela czy chętny na kolejną przejazdkę. I tak oto wspólnie przywitaliśmy dzisiejszą Jesień z nadzieją, żę bedzię ona bardzo łaskawa dla cyklistów. Bo jakby nie patrzeć, w zeszłym roku była bardzo piękna.



Etanolowe jabłka ;]

słit focia z rowerkiem ;]

Miłego tygodnia życzę :))

100 | Przedostatni dzień lata

Piątek, 21 września 2012 · Komentarze(2)
Kategoria DPD, > 50


Miałem wybór: pociąg albo rower i dla odmiany wybrałem to drugie, wiedząc ze ma być pogodnie. Oczywiście wszystko było kwestią ubioru. Poranek był wprawdzie chłodnawy ale miał klimat - szron połączony z wstającą mgiełką znad bagna. Wyjeżdżając z domu, odnotowalem temp 6*, w pracy było coś ponad 10* a z powrotem zaledwie 16. Do tego wiał chłodny lekki wmordewind, co niezbyt umilał mi czas.

Ale tempo nadal na wysokim poziomie, co mnie bardzo cieszy. I kurde.. uświadomiłem sobie, ze wkrótce lato odejdzie na dobre, ustępując bardziej kolorowej jesieni. Życie.

99 | Wieczorny odpoczynek

Wtorek, 18 września 2012 · Komentarze(5)
Kategoria > 0

[i][/i]Ogólnie ciepły dzień był, miałem jechać do pracy rowerem ale zaspałem i trzeba było ruszyć się autkiem. Za to wieczorem nie było mowy, zeby nie jechać, zwłaszcza ze był to wieczór bardzo spokony, zero wiatru.

Po drobnych zakupach, razem z Uzielem udalismy się do pobliskiego lasu czerniejewskiego. :) efekty świetne. I statystyki spotkanych rowerzystów, dobrze oświetlonych w końcu pozytywne - 2/9 nie miało pełnego oświetlenia.





98 | XX Rajd Rowerowy Słuchaczy Radia Merkury i wizyta w Gnieźnie

Niedziela, 16 września 2012 · Komentarze(1)
Kategoria > 100

Niedzielny rajd odbywał się w mojej okolicy, stąd też nie spieszyło mi się ani też nie brałem udziału - po prostu jechałem z wolnej stopy. Muszę przyznać ze GTR zrobiło kawał dobrej roboty (jak zawsze zresztą) i podobnie jak w zeszłym roku, spisali się Goście. I przy okazji spotkałem pana Jurka, z którym umówiłem się na spotkanie przy Amfiteatrze. Nie bede więcej pisał, polecam relację z Nowej Wrześni i klik oraz Radia Merkury

Dorzucę tylko kilka zdjęć ;]







Po całym finale w amfiku, postanowilem odprowadzić pana Jurka, najpierw do Czerniejewa by potem kopnąć sie do Gniezna. I tak trafiłem na rundkę wokoł Wenecji, następnie Rynek i ostatecznie zaliczyłem żużlowy stadion, gdzie trwały ostatnie przygotowania do finałowego meczu, w którym stawką był awans do e-ligii. Jak się później okazało, Start Gniezno wygrał na swoim terenie :) Swoją drogą, dziwnei sie jezdzi po wymarłym mieście ;)






97 | Przypadkowe spotkania z MarcinGT i burzą

Wtorek, 11 września 2012 · Komentarze(2)
Kategoria > 50, DPD, Wmordewind
Poranek znacznie cieplejszy, to też lżejsze ubrania na sobie miałem i w gruncie rzeczy lepiej sie w jedno stronę jechało. Z powrotem już było gorzej a to dlatego ze gorąco i wiał spory wmordewind.

Niemniej spotkałem się z MarcinGT i chwilę pogadaliśmy i popatrzylismy na rowery. Następnie trza było się pomęczyć. Za Niechanowem była prawdziwa walka z kryzysem energetycznym.. I udao mi sie dojechać do Wrześni bez spotkania 3.stopnia z burzą ale ... pustynna burza tez rządziła na polach

96 | Pracowo i rekordowo | 6000km! :)

Poniedziałek, 10 września 2012 · Komentarze(9)
Kategoria > 50, DPD
Poranek mroźny chłodnawy a zarazem rześki i słoneczny. ubrany dosc ciepło, musiałem rozebrać się na wysokości Niechanowa.

Droga powrotna to lekka katorga, bo w słońcu 26C a ja miałem tylko grubsze spodenki. I do tego wiaterek sobie podmuchiwał.

I tak, kolejny krok milowy za mną czyli 6000km w sezonie ;)

95 | Niedzielny Powidz

Niedziela, 9 września 2012 · Komentarze(4)
Kategoria > 50

Zabalowałem ostro w sobotnio-niedzielną noc ale nawet to nie mogło mnie powstrzymać przed jakąkolwiek wycieczką w tym dniu. Wstałem, ogarnąłem się i cekałem za obiadem. W miedzyczasie Uziel sie odezwał i umówiliśmy sie na wypad. Tym razem kierunek Powidz:)Trasa przebiegła dość szybko i sprawnie, oraz z niespodziankami :)


Rowerzysta to też przyjaciel zwierząt ;]. Brawa dla psiaka za odwagę, który ufundował Nam niezłą dawkę śmiechu.


Taką wodę uwielbiam.
















Zdecydowanie najpiękniejsze zachody słońca są właśnie we wrześniu.

Trasa