Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2017

Dystans całkowity:806.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:32:23
Średnia prędkość:24.91 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:50.41 km i 2h 01m
Więcej statystyk

30/2017 Piątkowy pożegnanie z marcem

Piątek, 31 marca 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Ostatni marcowy dzień zapowiadał się ciepły i słoneczny a plany były spore. Przed pracą szybka runda przez pyszczyńskie szuwary, by po pracy zrobić porządną terenową rundkę - przy okazji przetestować nowy kask. Jednak gdy wychodziłem z pracy zauważyłem coś, co sprawiło ze dzień szybko się zakończył. Tak zupełnie bez powodu ekran sportowej kamerki samoczynnie pękł - słabo.... 

no nic.. szybki research i wiem, ze nie bedzie to łatwa przeprawa. a przecież żadnego mechanicznego / fizycznego kontaktu nie było. A że kasa na ulicy nie leży, postanowiłem powalczyć o wymianę na nowy egzemplarz. 
Na upartego kamerka działać będzie z poziomu aplikacji mobilnej ale do cholery ;-) nie bede co chwile wyciągał smartfona zeby zmieniać ustawienia. 

29/17 Ahc ta Wiosna / zabawy w terenie

Wtorek, 28 marca 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Wtorek zapowiadał się niezwykle wiosenny, więc zamiast na siłownię to wziąłem rower z zamiarem zabaw w terenie po pracy. Do zabawy zaprosiłem też kamerkę ;-)

Naturalnym wyborem był kierunek Wierzbiczany a dokładnie pętla Micora, która zaskoczyła mnie negatywnie ze wględu na zmiany, jakie zaszły od zeszłego roku. Najpierw było jezioro w Jankowie Dolnym

Dalej śmignąłem w stronę znanej już wszystkim skarpy nad Wierzbicznami, potem przez Wymysłowo Dolne i Kujawki trafiłem na drugą stronę jeziora. Początkowo byłem happy, niezrazony przeszkodami błotnymi natrafiłem na ...czynniki ludzkie. Ktoś wykupił spory fragment działki nad jeziorem i podstawił drewniany płot blisko brzegu jeziora.


Ok, ktoś kupił działkę - jego sprawa - ale mam wątpliwości odnośnie odległości między siatką a brzegiem jeziora.  No cóż, trzeba bedzie gdzieś indziej znaleźć ciekawsze single. Trochę pomęczyłem się w terenie, brakowało oddechu ale co się ubawiłem to moje. I nagrane mam to na kamerce ale nie wiem kiedy to zmontuję ;-) czy kiedykolwiek to opublikuję :P

Na wylocie z Lubochnii podszedł do mnie piesek i koniecznie chcial abym pogłaskał ;-)


Dalej przez Wolę Skorzęcką miałem piękny widok na okolice Gniezna. 


Tak na marginesie, gdy trafiłem na gnieźnieńskie Łazienki, dostrzegłem budowę Wakeparku (na zaawansowanym poziomie bo maszty wstają z kolan)  - wygląda na to, że ktos próbuje "ożywić" jezioro pod kątem rekreacji. 

28/17 Czuć wiosnę!

Poniedziałek, 27 marca 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Poniedziałek zacząłem ciut wcześniej i z racji dobrej pogody w weekend postanowiłem skorzystać z terenowego wariantu przed pracą.  Pomimo wyraźnie lżejszej warsty na sobie wciąz było mi za gorąco ale trzeba przeczekać okres wczesnej wiosny. 
Po pracy niewiele czasu na jeżdżenie było, więc na szybko po mieście i do mieszkania - przy okazji uchwyciłem ciekawy napis:

No właśnie.. kiedy? ;-)  co ciekawe, po Wenecji biegał prezydent Gniezna (albo ktoś podobny) i zastanawiam się czy widział ów napis ? ;-)

27/17 Solo na Trzemeszno

Niedziela, 26 marca 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Zmiana czasu ma plusy i minusy. Minus taki, ze krótko spałem - oj za krótko - a plus taki, ze można sobie dłużej pojeżdzić. No ale nei dziś z racji zaplanowanego popołudnia. So.. lets Go. 

Dla odmiany trasa zamiast przez cholernie dziurawy odcinek za Witkowem, wybrałem dłuższy ale ciekawszy widowiskowo wariant Witkowo - Sokołowo - Gaj. Póki co, o niebo lepszy asfalt. 
Dziś taka stylówa. Wkrótce w koncu na krótko ;-)
ps.: w Gaju spotkałem prawdopodobnie Karola, który odpoczywał na przystanku - wybacz mi, nie zatrzymałem sie przywitać z Tobą ale spieszyłem się na spóźniony już obiad.

26/17 [szosa] Sobotni sztos z #wmordewind

Sobota, 25 marca 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 50
Uczestnicy

Plan na sobote był jak najbardziej oczywisty ale niestety kiepsko było z jego realizacją ze wzgledu na osobiste zadania do wykonania. Przez co pierwotny plan poszedł w pisdu ale coś tam jednak sie udało zrobić.

Wystartowałem z Trzemeszna, gdzie na rozwidleniu w centrum spotkałem Mariusza i Grzegorza - ich relacja tutaj. Wcześniej umówiłem się z Uzielem na spotkanie w okolicy Witkowa ale ten zdążył podjechać po mnie  aż do Piasków. Po krótkim przywitaniu, przebraniu w lżejsze ciuchy ustaliliśmy kierunek Powidz a wiec jazda z wiatrem w plecy i tak właśnie wpadło mi drugie miejsce na segmencie między Witkowem a Powidzem. 
Pamiątkowe selfie z Powidza
Dalej udaliśmy się do Strzałkowa koszmarnym betonowym odcinkiem nieopodal jednostki wojskowej przez Niezgodę iBabin - nigdy więcej tamtędy. W międzyczasie zrobiło się dość ciemno, jakby miało padać ale gdy doraliśmy do Strzałkowa, zdążyło sie wypogodzić.
Między Strzałkowem a Września
Obraliśmy kierunek Września a więc w większości jazda pod cholerny #wmordewind, przez co miejscami tempo było wręcz powolne. Pod Września zrobiło się dość zimno i ponownie musiałem się przebrać w cieplejszą softshellową kurtkę i dojechaliśmy wspólnie do Wrześni. Zastanawialiśmy się, czy która wycieczka byłą tak mocno wmordewindowa: dzisiejsza czy ta w stronę Konina 4 lata temu?

Na jednym z wielu rond w mieście pożegnałem kompana  i solo nową obwodnicą dostarłem do rodzinnego domu - w sam raz na gorący rosołek. 

25/17 Piątunio Ride

Piątek, 24 marca 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 50

PO niemal całym tygodniu zapieprzania do / z pracy autem, nastał dzień jazdy rowerem do pracy i to w przepiękny poranek jak towarzyszył w piątek. Niby coraz cieplej ale jednak jeszcze wiosna szczuje chłodem zimy. Poranny wariant trochę odbiegał od standardowej trasy - nieco dłuższa i trochę więcej terenu - w sam raz na zabawy przed pracą ;-)



Po pracy spotkałem Sebka, który wracał do swej gnieźnieńskiej posiadłości - chwilę porozmawialiśmy, powspominaliśmy i odprowadziłem go pod sam blok. Dalsza trasa przebiegała zupelnie spontanicznie i tak jak rano, rownie dobrze się bawiłem. Pogoda była niemal perfekcyjna jak na początek Wiosny przystało.


Fotki robione rano i podwieczorem - z kijka ofkors. ;-)

24/17 pierwszy trening z PeletonWrze / #wmordewind

Niedziela, 19 marca 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 50


Kilku z nas było; Ekipa z Miłosławia, Wrześni i z Gniezna czyli: Fortuna, Renault Sanok i rodzynki  takie jak ja ;-). Tak naprawdę to miałem nie jechać z nimi a jedynie tylko przywitac się w Czerniejewie. Wyszło inaczej ale nie mogłem odmówić wspólnej "rekreacyjnej" jazdy ;-) Tylko 50+ km ale lepsze to niż wcale w napiętym dniu.

dzięki Wiaro. i do następnego

23/17 Pierwszy kapeć w tym roku / (d)efekty Szyszko LEx

Piątek, 17 marca 2017 · Komentarze(2)

Miałem samochód do odebrania, więc zaplanowałem dzień tak, do mechanika dojechać samochodem.  Niestety dzień zaczął się nie po mojej myśli;  przed pracą "załapałem się" na gałązkę róży z dużymi cholernymi kolcami a następnie miałem problem z sciągnieciem opony z obręcz i przez co poszły moje łyżki. 

Masakra. 

Na szczęście po pracy nie było żadnych nieprzewidzianych zdarzeń ale za NIechanowem spotkał mnie przykry widok ściętych alei Topoli (albo w trakcie tej szyszko lex)

22/17 Ach ten wmordewind

Środa, 15 marca 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 0


Nie spodziewałem się dzisiejszego wmordewindu, kóry zaatakował mnie zaraz, jak tylko opuściłem zabudowania. Trasa do pracy zupełnie inna, bo prowadząca przez Krzyszczewo i Pyszczyn, a dalej przez Winiary dotarłem celu.


Po pracy warunki nie zmieniły się zbytnio i  sam nie miałem pomysłu na kręcenie po okolicy Gniezna. . 

21/17 Wtoreczek

Wtorek, 14 marca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0


No to zaczynamy tydzien bez samochodu, który zostawiłem u mechanika. Kilka rzeczy do wymiany i ogolnie przygotowanie do kolejnego wyjazdowego sezonu. Po pracy zeszła ochota na kręcenie i jakoś tak parę minut posiedziałem na Wenecji.