Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:654.20 km (w terenie 66.06 km; 10.10%)
Czas w ruchu:31:14
Średnia prędkość:20.95 km/h
Maksymalna prędkość:44.90 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:34.43 km i 1h 38m
Więcej statystyk

59 | pierwszy raz z Czerwoną Strzałą

Piątek, 29 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Notka z piątku, bo weekendowo byłem niedostępny z powodu imprezki ogniskowej. Miałem przyjemność po raz pierwszy jechać Kolarzówką - Kosmosem.

Wrażenia? Na pewnno trzeba przywyknąć do nieco innego charakteru, wagi czy ułożenia ciała. Potrafi nieźle kopać na prostych, głównych trasach.

A dziś niestety odkryłem ze goście z wczorajszego ogniska uszkodzli mi Kosmosa - koło do centrowania.. ehh.

58 | Urodzinowo

Wtorek, 26 lipca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Wczoraj miałem imieniny, dziś przyszedł czas na 24.urodziny, które spędziłem dośc spokojnie a zakończyłem go rowerem nocną porą. Jak już rzekła moja mama, urodziłem się w nocy, więc nie dziwi jej to, ze kocham takie noce ;-).

57 | Imieninowo + Jaki typ opony

Poniedziałek, 25 lipca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria > 0
Właśnie przeleciałem całe miasto w poszukiwaniu odpowiedniej opony do kolarki.. niby 28 x 1 5/8 x 1 3/8 oraz 700 - 35C albo 700 - 22C.. i nie wiem jaką wybrać.. ale raczej gładkie na asfalt.

56 | No to Frugo. Wardriving

Niedziela, 24 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

wieczorem po wizycie u brata, postanowiłem się kopnąć do...Tesco po Frugo.


Ale najpierw zrobiłem mini serwis roweru brata


Oraz pokazałem Kosmosa po przesmarowaniu, konserwacji itp. Zajęło mi to niemal pół soboty (od rana padało więc warsztacik mode on).

Kosmos jest w bardzo dobrym stanie, nic na razie nei trzeba wymienić poza nowymi papciami. Jedynie co trzeba było, to przesparować support i kierownicę, bo smar po prost zasechł i opornie to wszystko się kręciło.

I ogólnie, z nudów włączyłem program do skanowania sieci WI-FI we Wrześni - tzw. Wardriving. Efekty mozna ujrzeć tutaj.

55 | Cyrkowo w nadwarciańskich klimatach

Środa, 20 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

Tak, oficjalnie poproszono/zaproszono GTR na otwarcie drogi asfaltowej, łączącej 3 gminy - mowa o trasie Pyzdry - Nowa Wieś Podgórna. Inwestycja niezwykle ważna dla lokalnej społeczności a także ma znaczenie dla gospodarki i rozwoju turystyki. Te ostatnie nieśmiało się rozwija ale to dopiero początek. Na początek pare minut zajęli włodzarze powiatu i gmin, następnie ksiądz pobłogosławił a na końcu rajdzik w kierunku NWP, gdzie odbył się piknik z tej okazji. Kiełbaski z grilla/ogniska, zawody w strzelaniu do tarczy, coś słodkiego...a także za darmo mapka powiatu, krówki itp. Wiejska Sielanka, impreza udana.

Transport rowerów - a mogłem kołować do Pyzdr. Raptem godzina jazdy..

Pomarańczowa rewolucja to my...tymczasowo dostaliśmy takie koszulki, bo te rowerowe to dopiero się tworzą.

Jedna z tych ogarniających całą logistykę. Całkiem miła ;)

Po pikniku większość zdecydowała kołować rowerem w kierunku Wrześni - ja standardowo odłączyłem się od nich i pognałem dale wzdłuż kochanej i pięknej Warty. Naprawdę piękny teren, zwłaszcza jak się jedzie wałami / lasami.


Na zakolu Warty k.Orzechowa.

Jeszcze widać ścieżkę rowerową do Dębna.

Po minięciu Dębna postanowiłem dalej pojechać wałami, bo dawno tamtędy nie jechałem...na tyle dawno, ze zaliczyłem pierwszą glebę w tym roku.. na szczęście nic się nie stało. I skręciłem na Pięczkowo, gdzie przez Orzechowo wleciałem z powrotem na czarny szlak, prowadzący do Winnej Góry. Standardowy zestaw: piasek + muchy końskie. ... a największym demotywatorem była ... straszna duchota.


Niby dużo, niby mało.. ale na finiszu fajne piątki mi się ułożyły. Dojechawszy do domu, padłem od razu - położyłem się na kanapie...i...2h drzemki... WTF?!

Dzisiejsza Trasa:

54 | Kurierowo + bezradność

Wtorek, 19 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Poudawałem kuriera pocztowego - sprzedany towar na allegro, kasa pryszła wiec trzeba było na spidzie dostarczyć listonoszowi. Ale...tak jakoś słabo było.. nie miałem krzty siły na dłuższe rowerowanie - taki dzień.

53 | Nadwarciański klimat + zaliczony kesz

Niedziela, 17 lipca 2011 · Komentarze(8)
Kategoria > 100

Kolejna setka w sezonie i nie ostatnia :) Początkowy plan miał być inny bo niedziela miała być spędzona z GTR i miał być krótszy objazd. Ale standardowo zaspałem i musiałem grupę gonić; szperając po mapie w tel, stwierdziłem ze zbyt blisko jest jeden kesz a warunki pogodowe są świetne (zbyt :P), to czas na samotną wycieczkę - najlepsze to, ze sam nie wiedziałem, gdzie ją zakończę ^^.


Wcale nie zazdroszczę ludziom, którzy wisieli na linii i malowali konstrukcje. Dla przypomnienia - są to linie specjalnie poprowadzone ze Starego Konina do Poznania jako dodatkowe zabezpieczenie energetyczne na Euro2012.


W okolicy Ciążenia / Ciążna na poli rozegrała się mała akcja - zapaliła się słoma.. Ale dobrze przyjrzeć, to tam większośc gasiła pożar bez kombinezonu - co nato Sebekfireman? Aha, pareset metrów później minął mnie duży ciągnik, z przyczepą dymiącego się siana...WTF?

Nierzadkiwidok..ale tacy kombajniści są na wymarciu - nie potrzebują klimy i nie są tacy wygodni jak ci współcześni (ci, któzy mają do czynienia z rolnictwem bezpośredni/pośredni, to wiedzą dlaczego to skomentowałem).


Pałac w Ciążeniu/Ciążniu razem z zadbanym pałacem. Miejsce fajne na minitor rowerowy ;).


(klik na zdjęcie) Klasztor Cysterski w Lądzie. Jak widać, jest w remoncie i o dziwo pusto jak na taką niedzielę. Do ogrodu obok nie wchodziłem, zresztą była zamknięta główna brama. Aha, zdjęc nie można było robić w klasztorze... więc nie widzileiście tego zdjęcia ;P

Cel dzisiejszej podróży został osiągnięty - znaleziono kesza, wpisano się do logbooka i odmaszerować dalej.

na moście w kierunku Zagórowa. Widok na klasztor w Lądzie.

Ciekawe, z jakiego to źródła pochodzą kołpaki.. jak komuś zaginęła w tej okolicy, to zapraszam do Rataj :P I w Ratajach miałem dłuższy postój, bo wpadłem w odwiedziny do kumpeli z czasów LO, która pracowała w klimatyzowanym sklepie. Musiałem przyznać jej rację, że dużo rowerzystów w tych rejonach się kręci.

Polana nadwarciańska w Tarnowie. A tam rozgrywane były zawody jeździeckie - drugi czy trzeci raz z rzędu. Dobrze przygotowane, dużo ludzi, zawodników i ...


Ah... szkoda ze to nie moja asystentka. :P I ostatnie spojrzenie na tarnowski parkur

Dalej poruszałem się w kierunku Nowej Wsi Podgórne nowiutką, wyasfaltowaną dróżką - w środę bedzie oficjalne otwarcie. Kurde aż żal się zrobiło, bo gruntowa droga była klimatyczna :P. A będąc nad Wartą, schłodziłem rozgrzane stopy. Obserwowałem sobie okolicę, dużo ludzi... a prąd był dość mocny i dlatego z obawami spoglądałem na dzieciaków z drugiej strony

Stamtąd obrałem kierunek Dom i na szczęście wiaterek zaczął współpracować ze mną pchając mnie - w ogóle dziwna sprawa z wiatrem, bo gdziekolwiek bym jechał to albo wiał z północy albo z południa.

Do Barda dojechałem bezproblemowo, po drodze ścigałem się z ciągnikiem ;D ale z racji ze to był jakiś a'la John Deere, to musiałem uznać wyższość mechanicznych koni.

A w Bardzie kolejne zawody konne dla Amatorów, w ramach obchodów 700lecia tej miejscowośći. Były pokazy na koniach i były zawody, nagrody itp.

Akcja! właścicielka bezproblemowo i bez zadnych strat punktowych pokonała tor.

Więcej zdjęc możecie obejrzeć w mojej galerii a film, sklecony z krótkich odcinków można oberzeć poniżej


Trasa wycieczki


Jak widać, duże kółko zrobiłem i muszę przyznać, ze wybrałem sobie idealną trasę na treningi szosówką - nadwarciańska droga jest w miarę dobrym stanie i można śmigać dość szybko.

52 | Zaginiony Kesz + Kolarka Kosmos

Sobota, 16 lipca 2011 · Komentarze(6)
Kategoria > 0
Kolega uziel75 dał pomysła na małą wycieczkę do Środy Wlkp, by zweryfikować kesza, o którym właściciel zapomniał - nic dziwnego, bo to była jego pierwsza i jedyna skrzynki.


Dokładnie obszukaliśmy teren szpitala i z kwitkiem odjechaliśmy do Wrześni.

Po drodze zahaczyłem o pałac w Połażejewie - jakiś koleś z Gniezna kupił "za grosze" i pałacyk odpitolił (w sam raz na euro).


Dobre wyczucie czasu sprawiło, że trafiłem do domu w odpowiednim momencie bo na obiadek ;)

A potem wieczorkiem grzebałem przy .... kolarce z Bawarii, która sie zowie Kosmosem. Czeka ją przesmarowanie, sprawdzanie itp. Jedynie co muszę kupić to kapcie i detki - Łańcuch mam zarezerowany ;).

A chciałem dziś sprawdzić, jak popierdala kolarka ;)... no cóż poczekamy.

51 | wieczorny objazd

Piątek, 15 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
Tak jakoś wyszło. Z Jaśkiem i Robertem eksplorowaliśmy teren na potrzeby pewnego projektu, który ma szansę na realizację jeszcze w tym roku w ramach GTR. Trzeba jeszcze nad tym popracować.

I w ogóle jakaś słabsza dyspozycja, bo zimno było, nie czułem się za dobrze a do tego prawe ucho nie domagało (zapalenie czy cuś). Oby jutro było lepiej.l

50 | Zakupy?

Czwartek, 14 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Ku pamięci: jeśli robisz zakupy, to nie zapominaj drugiej sakwy. W ten sposób miałem obciążoną lewą część (waga ok. 10kg:P) - i jedz sobie pod wiatr ;)