53 | Nadwarciański klimat + zaliczony kesz
Kolejna setka w sezonie i nie ostatnia :) Początkowy plan miał być inny bo niedziela miała być spędzona z GTR i miał być krótszy objazd. Ale standardowo zaspałem i musiałem grupę gonić; szperając po mapie w tel, stwierdziłem ze zbyt blisko jest jeden kesz a warunki pogodowe są świetne (zbyt :P), to czas na samotną wycieczkę - najlepsze to, ze sam nie wiedziałem, gdzie ją zakończę ^^.
Wcale nie zazdroszczę ludziom, którzy wisieli na linii i malowali konstrukcje. Dla przypomnienia - są to linie specjalnie poprowadzone ze Starego Konina do Poznania jako dodatkowe zabezpieczenie energetyczne na Euro2012.
W okolicy Ciążenia / Ciążna na poli rozegrała się mała akcja - zapaliła się słoma.. Ale dobrze przyjrzeć, to tam większośc gasiła pożar bez kombinezonu - co nato Sebekfireman? Aha, pareset metrów później minął mnie duży ciągnik, z przyczepą dymiącego się siana...WTF?
Nierzadkiwidok..ale tacy kombajniści są na wymarciu - nie potrzebują klimy i nie są tacy wygodni jak ci współcześni (ci, któzy mają do czynienia z rolnictwem bezpośredni/pośredni, to wiedzą dlaczego to skomentowałem).
Pałac w Ciążeniu/Ciążniu razem z zadbanym pałacem. Miejsce fajne na minitor rowerowy ;).
(klik na zdjęcie) Klasztor Cysterski w Lądzie. Jak widać, jest w remoncie i o dziwo pusto jak na taką niedzielę. Do ogrodu obok nie wchodziłem, zresztą była zamknięta główna brama. Aha, zdjęc nie można było robić w klasztorze... więc nie widzileiście tego zdjęcia ;P
Cel dzisiejszej podróży został osiągnięty - znaleziono kesza, wpisano się do logbooka i odmaszerować dalej.
na moście w kierunku Zagórowa. Widok na klasztor w Lądzie.
Ciekawe, z jakiego to źródła pochodzą kołpaki.. jak komuś zaginęła w tej okolicy, to zapraszam do Rataj :P I w Ratajach miałem dłuższy postój, bo wpadłem w odwiedziny do kumpeli z czasów LO, która pracowała w klimatyzowanym sklepie. Musiałem przyznać jej rację, że dużo rowerzystów w tych rejonach się kręci.
Polana nadwarciańska w Tarnowie. A tam rozgrywane były zawody jeździeckie - drugi czy trzeci raz z rzędu. Dobrze przygotowane, dużo ludzi, zawodników i ...
Ah... szkoda ze to nie moja asystentka. :P I ostatnie spojrzenie na tarnowski parkur
Dalej poruszałem się w kierunku Nowej Wsi Podgórne nowiutką, wyasfaltowaną dróżką - w środę bedzie oficjalne otwarcie. Kurde aż żal się zrobiło, bo gruntowa droga była klimatyczna :P. A będąc nad Wartą, schłodziłem rozgrzane stopy. Obserwowałem sobie okolicę, dużo ludzi... a prąd był dość mocny i dlatego z obawami spoglądałem na dzieciaków z drugiej strony
Stamtąd obrałem kierunek Dom i na szczęście wiaterek zaczął współpracować ze mną pchając mnie - w ogóle dziwna sprawa z wiatrem, bo gdziekolwiek bym jechał to albo wiał z północy albo z południa.
Do Barda dojechałem bezproblemowo, po drodze ścigałem się z ciągnikiem ;D ale z racji ze to był jakiś a'la John Deere, to musiałem uznać wyższość mechanicznych koni.
A w Bardzie kolejne zawody konne dla Amatorów, w ramach obchodów 700lecia tej miejscowośći. Były pokazy na koniach i były zawody, nagrody itp.
Akcja! właścicielka bezproblemowo i bez zadnych strat punktowych pokonała tor.
Więcej zdjęc możecie obejrzeć w mojej galerii a film, sklecony z krótkich odcinków można oberzeć poniżej
Trasa wycieczki
Jak widać, duże kółko zrobiłem i muszę przyznać, ze wybrałem sobie idealną trasę na treningi szosówką - nadwarciańska droga jest w miarę dobrym stanie i można śmigać dość szybko.