Tradycji stało się zadość i po raz kolejny obleciałem jezioro Powidzkie. Tym razem samotnie lecz z niespodziankami, jakie zafundowała ów pogoda. Życie.
Przystań jachtowa przy Łazienkach, gdzie było sporo ludzi
Postój na szlaku
NO i masz, bedzie padać
Ale warto zwrócić uwagę na czystą wodę w jeziorze
Nie ma zartów, burza coraz bliżej (na trasie do Kosewa)
Niestety urlop został wyczerpany, trzeba wracać do rzeczywistości. Po wczorajszych opadach wyraźnie rześko i nieco chłodniej ale niestety zapowiadano deszcze po południu - sprawdziły się prognozy. heh ;-) Ale nie było tak tragicznie:)
Sobotnie popołudnie postanowiłem spędzić w towarzystwie A. i w końcu miałem okazję przetestować urządzenia TwoNav. Niebawem bedzie recenzje na blogu a teraz jeszcz bardziej pomęczę je. ,
Z innej półki, zacząłem myśleć o modernizacji mojego krosnajera, zwłąszcza upgrade napędu wraz ze zmianą supportu na HTII.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger