Trzeba było przeplanować te moje rowerowe treningi tak, by przez większość dnia być przy moim ukochanym Synku. Jednym z fajnych rozwiązań są wczesnoporanne treningi rowerowe (nie licząc dojazdów do pracy), które stały się prawdziwą przyjemnością. Zpowodu pustki na polskich drogach.
Ale po kolei:
Nie było tak fajnie na poczatku tygodnia, by potem zmierzyć z takimi przeszkodami
Sciezka rowerowa i bariera? Ciekawe. Na szczesce pogoda wróciła na właściwe tory
Zapowiadali deszczyk i rzeczywiście coś popadało - pierwszy raz od dłuższego czasu. Myślałem, ze bedzie gorzej ale po kilku pierwszych minutach jazdy rozpogodziło się i zrobiło się znacznie cieplej.
Troche ryzykowałem jazdą w deszczu i tak pod koniec usłyszałem coś niepokojacego w okolicach sterów - strzelanie gdy ruszam kierownicą. trzeba zrobic mały przegląd i i zapewne przesmarować a w najgorszym przypadku wymianic kulki.
----
Tytuł Co Dalej odnosi sie do moich rowerowych planów, które z wiadomych przyczyn stają się coraz mniej realne, choć wyprawy jednodniowe nad morze i / lub w góry. Pewnie, można to przełożyć na inny termin i skupić sie na rodzinnych wyprawach. Tak, mam w planach kupno przyczepki rowerowej (a w miedzyczasie montaż haka w aucie na platformy). Czas pokaże ;-)
Pierwszy dzień w pracy po dłuższej przerwie i od razu wyskoczyłem na szosową 50tkę. I chyba bedzie to standardem przez kilka kolejnych lat - wrócimy może do wskaźnika zwanym DNT czyli Dzienna Norma T-Kinga? ;-)
Powoli wracam do codziennej szarej rzeczywistości, próbując przypomnieć jak sie jezdzi na rowerze ;-) Tym razem zrobiłem sobię większą rundkę - okolice Lasu Królewskiego.
Przy jeziorze Głęboczek spotykam Sebka (nierowerowego), z którym zamieniam kilka zdań i obieram kierunek Gniezno. Czas wracac do mieszkania ;-)
Kolejne okienko czasowe w opiece nad moimi kochanymi. Tym razem pogoda zaczęła sie psuć i trzeba było obmyśleć jakiś krótszy wariant, co by wstydu nie było. Trochę z wiatrem a troche pod wiatr i w efekcie cos tam z treningu zostało odbębnione. bedzie padać?
Przy okazji odwiedziłem nowo otwartą stację Orlen na gnieźnieńskich Winiarach, która pewnie bedzie jednym z stałych kolarskich punktów z racji ichnej kawy.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger