Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:975.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:46:44
Średnia prędkość:20.87 km/h
Maksymalna prędkość:70.60 km/h
Suma podjazdów:3576 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:65.03 km i 3h 06m
Więcej statystyk

67/2014 Wieczorna przejazdzka do Mrzeżyna

Czwartek, 31 lipca 2014 · Komentarze(0)
Celem była wycieczka na punkt widokowy za Mrzeżynem ale niestety zbyt późno wybraliśmy się na wycieczkę a i górą były moje chwilowe problemy zdrowotne

66/2014 I Urlopowo nad morzem - Dzwirzyno - Kołobrzeg - Ustronie Morskie

Wtorek, 29 lipca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria > 50
Tegoroczny urlop spędziłem nie na rowerze, jak w ubiegłym roku, a z A. i z rowerami na dachu ;-). Podobnie jak miesiąc temu, trafilismy do Dzwirzyna, ktore sobie upodobalismy. NIe wyobrazalem sobie wakacji bez rowerow i cale szczescie, ze moja dziewczyna także. 

Tradycyjnie pojechaliśmy do Ustronia Morskiego przez Kołobrzeg w godzinach późno-popołudniowych, by wrócić w ciemnościach w nocy. Pochwale tamtejszą infrastrukturę rowerową, która może jest pełna pieszych i innych stworów, to jednak pod osłoną nocy jest całkiem bezpieczna i niezależna od ruchu samochodowego. Aczkolwiek wyjazd z Kołobrzegou pozostaje wiele do życzenia. 

Nasze dzieci na dachu
Dziwne zjawisko - mgła popołudniowa skutecznie wygonila z plazy
Głowny deptak w Ustroniu


65/2014 S jak Skwar

Niedziela, 20 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Z A. w nocy spaliśmy pod gołym niebem i o dziwo komary przestały gryźć ale nad ranem słoneczko od razu zaczęlo blazować po oczach. Godzina 9 a już było poand 23*C!  szykuje się cieżki powrót ;)

A żeby niie powtarzać trasy, postanowiłem powrót zmodyfikować. Więc wystartowałem z 3ma przez Święte by przez Kujawki i  Kędzierzyn dojechać do Niechanowa, gdzie przywitała mnie wąskotorowa kolej, zmierzająca w stronę Powidza. 

A dalej już standardową trasą dojechać do Wrześni przez Grzybowo. W Mierzewie był malutki postój na pepsi z lodówki. 

I tak, mocno się zgrałem

64/2014 Wieczorem do 3ma

Sobota, 19 lipca 2014 · Komentarze(2)
Kategoria > 0
Po pracy przy remonce domu i po odpoczynku / drzemce ruszyłem w stronę 3ma. Ruch Września - Witkowo spory, choć zastanawiająca jest ilość wracając z Powidza / Skoja. 

62/2014 Powrót po kontuzji i PGN

Piątek, 18 lipca 2014 · Komentarze(0)
Od poniedziałku leczyłem Altacetem prawą stopę ale z godziny na godzinę było coraz lepiej. Postanowilem dać wolne od roweru, za to mam niezły zapierdziel w domu z powodu remontów. damnit. I wieczorem wyskoczyłem do Gniezna

61/2014 Góry Izerskie - dzień drugi: Singltrek pod Smrkiem

Niedziela, 13 lipca 2014 · Komentarze(3)
Kategoria > 0


Poranek nie należał do przyjemnych, ponieważ odczuwałem nocne skurcze łydek ale pospać to pospaliśmy. Jak się okazało, Centrum Singltreku to całkiem spokojne i rodzinne miejsce, gdzie rzeczywiście można odpocząć nad jeziorem.I kolejne wyzwanie przed nami: Rundka po Singltreku ;)

Reszta opisu na moim blogu

60/2014 Góry Izerskie - dzień pierwszy

Sobota, 12 lipca 2014 · Komentarze(1)
Kategoria > 100
Uczestnicy

Wiele pozytywnych opinii słyszałem o singletracku pod Smrkem jak również o Izerach, położonych na granicy polsko-czeskiej. Tak się złożyło, że kilku zaprzyjaźnionych i zapalonych górali z Wielkopolski zaplanowało dwudniowy wypad, właśnie tam. Nie mogłem odmówić bycia po raz kolejny na górskich szlakach.

Pierwszy dzień to było zwiedzanie Izerów i Karkonoszy, gdzie zaliczyliśmy kilka tysięczników :) 

Całość przeczytacie na moim głownym blogu. wielkie dzięki dla BS'owiczów: Darka i Mateusza :)

59/2014 Uciekać przed burza nr 1 by trafić na kolejną

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Na ten dzień zapowiedzieli załamanie pogody, której bardzo obawiałem się. Gdy wracałem do domu wieczorem, zastanawialem sie czy jechać w stronę Nekli czy może DK15 - bo tak bedzie najprościej. Wyjeżdzajac z Gniezna widziałem czarne chmury jako preludium tego, co będzie działo wkrótce. 
I tak cały czas napieprzałem tyle, ile sił w nogach by w połowie drogi przystanąc z powodu początkowej fazy deszczowej i schować wszystkie ważne szpeje elektroniczne wraz z aparatami słuchowymi do plecaka, po czym smignałem dalej w stronę Wrześni. Zaczęła walka z bocznym wiatrem i piorunami nad głową. Przemoklem do suchej nitki ale gdy dojechałem do Wrześni, opady ustąpiły...ale im bliżej domu, tym kolejna burza dała o sobie znać i to nie byle jaka. co chwilę widzialem korzenie burzy ... 

Przynajmnej wykąpałem się w lipcowym deszczu ;)

58/2014 Trzemeszno

Niedziela, 6 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
Po długiej nocy  i odpoczynku, przeglądzie łańcucha wyruszyłem w stronę Trzemeszna, gdzie wyjechala po mnie A. i resztę dnia spędziłem w jej Towarzystwie :)