59/2014 Uciekać przed burza nr 1 by trafić na kolejną
Poniedziałek, 7 lipca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria > 0
Na ten dzień zapowiedzieli załamanie pogody, której bardzo obawiałem się. Gdy wracałem do domu wieczorem, zastanawialem sie czy jechać w stronę Nekli czy może DK15 - bo tak bedzie najprościej. Wyjeżdzajac z Gniezna widziałem czarne chmury jako preludium tego, co będzie działo wkrótce.
I tak cały czas napieprzałem tyle, ile sił w nogach by w połowie drogi przystanąc z powodu początkowej fazy deszczowej i schować wszystkie ważne szpeje elektroniczne wraz z aparatami słuchowymi do plecaka, po czym smignałem dalej w stronę Wrześni. Zaczęła walka z bocznym wiatrem i piorunami nad głową. Przemoklem do suchej nitki ale gdy dojechałem do Wrześni, opady ustąpiły...ale im bliżej domu, tym kolejna burza dała o sobie znać i to nie byle jaka. co chwilę widzialem korzenie burzy ...
Przynajmnej wykąpałem się w lipcowym deszczu ;)
I tak cały czas napieprzałem tyle, ile sił w nogach by w połowie drogi przystanąc z powodu początkowej fazy deszczowej i schować wszystkie ważne szpeje elektroniczne wraz z aparatami słuchowymi do plecaka, po czym smignałem dalej w stronę Wrześni. Zaczęła walka z bocznym wiatrem i piorunami nad głową. Przemoklem do suchej nitki ale gdy dojechałem do Wrześni, opady ustąpiły...ale im bliżej domu, tym kolejna burza dała o sobie znać i to nie byle jaka. co chwilę widzialem korzenie burzy ...
Przynajmnej wykąpałem się w lipcowym deszczu ;)