Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2017

Dystans całkowity:806.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:32:23
Średnia prędkość:24.91 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:50.41 km i 2h 01m
Więcej statystyk

20/17 Śnieżycowy Jar 2017

Niedziela, 12 marca 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 50
Uczestnicy

Na kilka dni przed weekendem Maniek zagadał do mnie z propozycją wycieczki do Śnieżycowego Jaru - rezerwatu, położonego nieopodal Starczanowa nad Wartą.

Ostatni raz byłem w 2012 roku wraz z KTR Wrześnianie, którego wówczas byłem członkiem. Zatem była to znakomita okazja, żeby odświeżyć sobie pamięć i “upolować” wiosnę w terenie. Prognozy pogody nie przewidywały ani deszczu ani dużych przejaśnień ale należało się spodziewać ujemnych temperatur z rana.

Mariusz zebrał mocną ekipę: Kacpra, Grzegorza i Krzycha - którzy dojechali z niewielkim opóźnieniem na miejsce spotkania w Gnieźnie; zabrakło Karola, który zaspał.

I zgodnie z moimi obawami (po sobotniej jezdzie), od samego początku było bardzo wysokie tempo jazdy (wiatr w plecy), narzucone przez Mariusza ale na szczęscie noga mi dawała. Dość szybko mineliśmy Lednogórę, Bednary a pierwszy dłuższy postój zrobiliśmy u progu Puszczy Zielonki.
Dłuższy postój na skraju Puszczy Zielonki
Jedziemy wlasnie tam
pomnik - głaz
Puszcza Zielonka była łaskawa o tej porze roku - nie było śladów po błotnistych terenach, jakie można zaobserwować u Grigora a jechało się wybornie. Zaczęły się delikatne górki, trzeba było być ostrożnym by np. nie trafić na sarny i jelenie. Minęliśmy Zielonkę i tamtejsze arboretum i trafiliśmy do Murowanej Gośliny.
Wiedzieliśmy, że jestesmy coraz bliżej celu bo ruch na lokalnej drodze był spory - przybywało aut, rowerzystów i spacerowiczów. W koncu to niedziela, więc idealny czas na rodzinne spacery.

Dojechaliśmy do wspomnianego rezerwatu i zaczęła się sesja zdjęciowa przepięknych Śnieżyc Wiosennych.




Cel dzisiejszej wyprawy

Śnieżyca Wiosenna

Brakowało słońca


I na koniec wspólna fotka grupowa z kija:

wspolna pamiątkowa fota

Pobyt w rezerwacie nie zrobił na mnie super wrażenia, może faktycznie przyjechaliśmy o tydzień za szybko i zabrakło słońca. Przy wyjeździe z rezerwatu załapaliśmy na ciepłą grochówkę i dłuższa kolejna przerwa na wszamę, po której udaliśmy się w drodze powrotnej - w stronę stacji PKP pomiędzy Biskupicami a PObiedziskami (zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - większośc z nas dysponowała z ograniczonym czasem na niedzielę).

W drodze powrotnej grupa rozbiła się na częsci pierwsze; ja z Mańkiem cisnąłem przez las lesnymi duktami międz Pławnem a Dębogórą i dojechaliśmy nad jezioro Kowalskie, gdzie zrobiliśmy krótki postój na zdjęcia



Ustaliliśmy wspólnie, ze do pociągu wsiadziemy w Pobiedziskach. Zaś Kacper, Grzechu i Krzychu asfaltem dojechali do Biskupic.

W Trzemesznie czekała mnie kolejna niespodzianka w postaci czkejacych na mnie rowerowych supporterów, którzy oprowadzili mnie nową scieżką rowerową, zlokalizowaną wzdłuż DK15.


Dzięki Mariuszu za pomysł z niedzielną wycieczką w takim towarzystwie.

19/17 Solo przez 4 powiaty: PGN PKS PSR i PWR

Sobota, 11 marca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

Kolejna sobota upłynęła pod znakiem szosówki. Tym razem wybrałem mniej inwazyjną wersję bo z wiatrem w plecy ale i tak na niektórych odcinkach było mi ciężko; rozgrzany na maksa obrywam zimnym wmordewindem  :/, zwłąszcza na trasie Środa Wlkp - Września. Głównym celem były odwiedziny rodziców. 
Przy okazji, Środa Wlkp znów mnie zaskoczyła. Nad zalewem  pojawiły się asfaltowe drogi rowerowe i ścieżki piesze poprowadzone dookola średzkiego akwenu. Robi wrażenie i chyba następna 100tka musi przebiec przez Środę, z obowiązkowym objazdem wokół jeziora czy tam zalewu. 

18/17 Z wiatrem za pan brat #

Niedziela, 5 marca 2017 · Komentarze(3)


Sobotnia "100" weszła w nogi ale nie stała na przeszkodzie, aby ruszyć i w niedziele na szosę. Posiedziałem z rodzinka przy śniadaniu i kawie po czym ruszyłem w stronę Trzemeszna. Wiało w właściwym kierunku ;-) wiec mogłem to wykorzystać i poszaleć na segmentach. Nieopodal Witkowa mijam Peleton Wrze, któremu było ciężko z jazdą pod wiatr. Współczuje. :/

Było wyraźniej chłodniej niż w sobote, mniej słonca, więcej chłodnego wiatru i chmur na niebie. Na szczęście nie padało, choć prognozy wspominały o deszczu. 

ps.: I tak było "za ciepło" :P


17/17 Marcowe Grande Fondo

Sobota, 4 marca 2017 · Komentarze(8)
Kategoria > 100
Uczestnicy

Nastała piękna sobota, ktora sprawiła ze po zimowej dłuższej przerwie wyciągnąłem szosówkę i ruszyłem przez siebie. Namówiłem Uziela na szosing i udaliśmy się do dawno nieodwiedzanego przez nas Skorzęcina - jak żeby inaczej prawda?
Pogoda dziś dopisała, było bardzo ciepło (aż za bardzo) ale przynajmniej mozna było pozbyć sie zimowych ciuchów. 

Jezioro częsciowo skute lodem
Moja osoba

Tak sobie gadamy



I pierwsza setka wpadła w tym roku.

16/17 Piątunio (z wmordewindem)

Piątek, 3 marca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Nastał piąteczek i wreszcie piękna pogoda z rana - choć asfalt był mokry po nocnych opadach. Jedynie co mnie martwił to własnie wiatr z zachodu, dośc porywisty.
Z rana
Po pracy było już lepiej więc wyskoczyłem na objazd północnego rewiru.

15/17 Troszkę chłodno ale i tak pięknie / przywitac marzec

Środa, 1 marca 2017 · Komentarze(0)


I mamy 3. miesiac roku 2017, więc należało godnie je przywitać. Musiałem dokonać małego przeglądu napędu, przesmarować łańcuch i wyczycić golenie amortyzatora.  Potem z niewielkim opóźnieniem wystartowałem do pracy z okrężną drogą przez Jankówko. Troche martwi mnie wiatr ale mam nadzieje ze do późniego popołudnia bedzie ok.

Niestety po pracy pogoda się zepsuła i zaczęło padać  a potem mżyło - zrobiło się nieprzyjemnie zimno i uciekłem do domu.