31/2013 | Powrót do rzeczywistości
Sobota, 18 maja 2013
· Komentarze(1)
Kategoria > 0
w samo południe Uziel odezwał się, z porpozycją wyskoczenia gdzieś na mały trening. Nie byłem do konca pewny, gdyż od 2 dni napierdzielały mnie stopy od łażenia po 3mieście. Na szczęście udało się uciec na rower, z Uzielem ustaliłem ze wpadnie po mnie i po prostu pojedziemy z wiatrem zwiedzić rewiry takie-tam-wrzesińskie.
Na samym koncu jestem ja. :P
Tylko psia mać komarzyce atakują :?
Miałem odpuścić sobie dzisiejszy rower, gdyż dopiero co wróciłem z Gdańska,gdzie przebywałem na konferencji. Było niezwykle sympatycznie, mnóstwo nowych kontaktów a przede wszystkim możliwość zwiedzania Gdańska po raz kolejny - woda w morzu jest słona i zimna.