35/2013 | Las Czerniejewski z krótką wizytą w Nekli
Niedziela, 26 maja 2013
· Komentarze(1)
Kategoria > 50
A jednak udało się wyjść wcześniej z sjesty rodzinnej z okazji dzisiejszego pięknego święta. Szybka wiadomość do Uziela i ustaliliśmy kierunek - Marzelewo, Lasy Czerniejewskie. Postanowiłem także zadzwonić do Kerampa i w ten sposób w trójkę postanowiliśmy zwiedzić leśny fyrtel.
W tym celu wszyscy spotkaliśmy się nad zalewem wrzesińskim by wspolnie odjechać w kierunku Marzelewa leśnymi duktami. Keramp wpadł na pomysł ominięcia piachu, jadąc inną ścieżką leśną ale nie do końca to sie mu udało - trafiliśmy w ślepą uliczkę. Powróciwszy na właściwy tor, Uziel zauważył młodą sarnę z daleka - nie do końca wiedziała co robić, a my mogliśmy na spokojnie ją obserwować.
OT wygibasy natury
Stanęliśmy na krótko przy pustostanach w Marzelewie, potem obraliśmy kierunek Nekielski. Po drodze mijamy panie spacerujące po lesie z psem rasy Beagle, który zgłupiał na nas widok - nie wiedział czy atakować, czy nas obwąchać;-) Nie posiadał się z radości atakując Uziela :P.
Droga, którą Gąsiorek sobie robi (ten od futerków i hodowli norek)
A na drodze do Nekli mijamy (kilkakrotnie) dziewczynę, zasuwającą na łyzworolkach. Trzeba przyznać jedno: ma dziewczynę parę w nogach. Zresztą, nie pierwszy raz ją spotkaliśmy. I miejmy nadzieje, ze nie ostatni raz.
Kościół p.w. Św. Andrzeja Apostoła
W Nekli krążymy sobie az trafiliśmy na piękny domek, położony nad stawami a w tle zachodzące słońce. Piękny zachód słońca. Robi się coraz chłodniej i ciemniej, więc wracamy obok DK92 (Droga serwisowa) a potem kawałek do Psar. Z Kerampem żegnamy się tuż przy zalewie, zaś z Uzielem postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sytuacja pod Tonsilem, bo w powietrzu wciąż było czuć spaleniznę.
W komorze nadal paliło się, wydobywał się ciemny dym ale żadnego wozu strażackiego nie było, co nas zaniepokoiło - wkrótce pojawiły się pierwsze wozy PSP i OSP.