36/2013 | Skorzęcin o 7AM? Żaden problem

W nocy wpadłem na tak zajebisty pomysł: wyjechać rowerem po 4-5 rano? Tylko dokąd, skoro muszę do 10. być z powrotem. Padło na Skorzęcin i w ten sposób przekonałem Uziela do mojego wariackiego pomysłu.
Z domu wyjechałem przed 5, z godzinnym poślizgiem ale idealne trafiłem na wschód słońca i ... najchłodniejszy moment w dniu. Zastanawiałem sie czy rzeczywiście nie za krótko ubrałem się. Po drodze mijam osoby, które dopiero wyszły z pobliskiej dyskoteki (niektórym to było bardzo ciepło, skoro ściągneli bluzki ;-)
Z daleka widzę, ze Uziel jest już gotowy, więc bez zatrzymania śmigamy dalej w kierunku Skoja. OCzywiście ulice są pełne kałuż po nocnych opadach ale spoko, warunki są wyśmienite.

Ale niestety tego samego nie można powiedzieć o organizmie, który jeszcze spał. Mięśnie jakieś leniwe, po pierwszej "20" po prostu zastrajkowały. Zatem zatrzymaliśmy się, Uziel shota strzelił a ja rozgrzewkę zrobiłem, co była trafioną decyzją.

Po drodze wielokrotnie zatrzymywaliśmy się, bawiąc sie w paparazzi ;-) Nigdzie się nie śpieszyło, ruch był praktycznie zerowy a warunki na foty były naprawdę niepowtarzalne. Zwłaszcza w lesie przed OW, ponieważ czuło się poranne rześkie nie skażone jeszcze powietrze - zdecydowanie pomogło.




Na sam początek rozwalił mnie widok szlabanu i brak przejazdu dla rowerzystów. Chyba ze też bedą kasować;-). A molo było puściutkie z niewielką ilością dobitków z służbą d/s sprzątania ulic(zek) w roli głównej. I tutaj sobie postanowiliśmy zrobić odpoczynek, taki ponad pół godzinny.







Wyciąg narciarski


Tuż przed 8 ruszyliśmy dupska i praktycznie bez postoju po drodze dojechaliśmy do Wrześni tuż po 9. Prysznic, gajer i na procesję. To, że mnie ciut muliło, to inna sprawa.

Jednak trzeba szanować biorytm, nie szaleć za bardzo ale co z tego, skoro rano było wręcz cudnie a po południu bylo burzowo, wręcz dramatycznie?