36/2013 | Skorzęcin o 7AM? Żaden problem

Czwartek, 30 maja 2013 · Komentarze(6)
Kategoria > 50
Uczestnicy

W nocy wpadłem na tak zajebisty pomysł: wyjechać rowerem po 4-5 rano? Tylko dokąd, skoro muszę do 10. być z powrotem. Padło na Skorzęcin i w ten sposób przekonałem Uziela do mojego wariackiego pomysłu.

Z domu wyjechałem przed 5, z godzinnym poślizgiem ale idealne trafiłem na wschód słońca i ... najchłodniejszy moment w dniu. Zastanawiałem sie czy rzeczywiście nie za krótko ubrałem się. Po drodze mijam osoby, które dopiero wyszły z pobliskiej dyskoteki (niektórym to było bardzo ciepło, skoro ściągneli bluzki ;-)
Z daleka widzę, ze Uziel jest już gotowy, więc bez zatrzymania śmigamy dalej w kierunku Skoja. OCzywiście ulice są pełne kałuż po nocnych opadach ale spoko, warunki są wyśmienite.



Ale niestety tego samego nie można powiedzieć o organizmie, który jeszcze spał. Mięśnie jakieś leniwe, po pierwszej "20" po prostu zastrajkowały. Zatem zatrzymaliśmy się, Uziel shota strzelił a ja rozgrzewkę zrobiłem, co była trafioną decyzją.



Po drodze wielokrotnie zatrzymywaliśmy się, bawiąc sie w paparazzi ;-) Nigdzie się nie śpieszyło, ruch był praktycznie zerowy a warunki na foty były naprawdę niepowtarzalne. Zwłaszcza w lesie przed OW, ponieważ czuło się poranne rześkie nie skażone jeszcze powietrze - zdecydowanie pomogło.





Na sam początek rozwalił mnie widok szlabanu i brak przejazdu dla rowerzystów. Chyba ze też bedą kasować;-). A molo było puściutkie z niewielką ilością dobitków z służbą d/s sprzątania ulic(zek) w roli głównej. I tutaj sobie postanowiliśmy zrobić odpoczynek, taki ponad pół godzinny.

We are the Spirit
Karny kutasik?
Imprezowe kaczki w kolejce po kebaba ;-)
Butelki, puszki, gumy do żucia (chyba) - świetne warunki w skorzęcińskim jeziorze
Prawie jak Santana
Hi, I'ma Swan, White Swan.

Wyciąg narciarski




Tuż przed 8 ruszyliśmy dupska i praktycznie bez postoju po drodze dojechaliśmy do Wrześni tuż po 9. Prysznic, gajer i na procesję. To, że mnie ciut muliło, to inna sprawa.



Jednak trzeba szanować biorytm, nie szaleć za bardzo ale co z tego, skoro rano było wręcz cudnie a po południu bylo burzowo, wręcz dramatycznie?

Komentarze (6)

Niezłe samozaparcie do takiej wycieczki o świcie :)

marcingt 21:20 piątek, 31 maja 2013

Wyciąg narciarski ? Chyba raczej WakeSpot :)

Gość 10:48 piątek, 31 maja 2013

JPbike po ostatnich dniach, chyba najlepiej tak wstawać, bo pogoda wtedy jest ładna.
kubolsky widac ze była to jakaś pyrka z Poznania ;-)
jerzy taki był cel porannej wycieczki. jak później okazało, to była trafna decyzja.

bobiko 07:10 piątek, 31 maja 2013

Dobrze że pojechaliście rano bo popołudniu była pogoda ale nie dla rowerzystów.

jerzyp1956 06:39 piątek, 31 maja 2013

KK na znaku? Besęsu... ;P

kubolsky 20:50 czwartek, 30 maja 2013

O bladym świcie wyruszyć na super trip, świetny pomysł ! :)

JPbike 20:49 czwartek, 30 maja 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emchl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]