https://dgtzuqphqg23d.cloudfront.net/1OWk4AIA1tEBE... Piękna pogoda z rana, więc od rana gotowałem sie do małej wycieczki. Patrząc na wiaterek, szykował się klasyczny #wmordewind, tym samy pomyślałem o trasie na Kostrzyn wzdłuż S5, by wrócić przez Promno i Pobiedziska do Gniezna (coś podobnego było w zeszłym tygodniu).
Tymczasem przed Kostrzynem - a dokładnie na wysokości Iwna - zmieniłem plan, chcąc zbadać nieznaną drogę, która ostatecznei zaprowadziła mnie do Cybiny ... pod S5 :D
Mogłem przenieść rowerek i przejśc przez Cybinę ale jakoś tak zrezygnowałem, przystępujac do realizacji kolejnego spontanu. Robiąc nawrotkę do serwisówki S5, odbiłem w stronę drogi, której nie znałem (prowadziła do Chorzałek) bo jej stan skutecznie mnie zniechęcał. ALE ... byłem wielce zaskoczony, jak po chwili odkryłem ze znalazłem się na drodze do Kociałkowej Góry (nieopodal Buszkówca) - w tych okolicach dawno mnie nie było... oj dawno.
W Kociałkowej Górze wjechałem na świeży odcinek DDR, który w wielu miejscach nie był do końca przemyślany. Tylko fakt, ze okolica wyglądała jak jeden wielki poligon budowlany, ratował honor.
Takie przypały ... Na szczęście im bliżej Kapalicy, tym fajniej było na trasie. I to kurde jak! :)
I tak o to droga poprowadziła mnei przez Kapalice do samych Pobiedzisk - a dokladnie przed Samą stacją Orlen, na której sie zatrzymałem i skorzystałem z kawomatu. Dalej - korzystając z uprzejmości wmordewindu - poleciałem na Czerniejewo a stamtąd do samego Gniezna z bananem na ryju wróciłem.
Fajnie jest odkryć kolejne fajne miejsca do kręcenia. ps.: Duże zachmurzenie, 6°C, Odczuwalna temperatura 2°C, Wilgotność 87%, Wiatr 6m/s z PłdZ - Klimat.app
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger