Dziś dla odmiany wyciągnałem Krossnajera na przejazdkę w teren, które sprawiło mi wielką frajdę. Nic dziwnego, w koncu była spora przerwa spowodowana jazdą na szosówce.
Jakże spokojnie było na Wierzbiczanach.
I tak na marginesie to udalo się kupić po dużej przecenie nowy pokładowy komputerek - Garmin Edge 810, wiec czas się przeprosić z Garminami ;)
Komentarze (7)
@trasa: raczej zła perspektywa ale chwile wczesnniej grzebałem przy kole, potem jeszcze poprawiałem.
Zwykle mam w zapasie baterię do telefonu na dłuższe wyprawy, ale po ostatnich problemach z urządzeniem zastanawiam się nad dedykowaną zabawką. Właśnie wpadła mi w oko seria z dinozaurami (eTrex). Wyróżnia je praca na bateriach do 25 godzin :D
@Andale: Musiałbyś celować w urządzenia z wymiennymi bateriami, jak chociażyb testowany wciąż przeze TwoNav Sportiva 2+, do ktorego pasują zarówno akumulatorki z starych nokii jak i baterie AAA (trzeba mieć odpowiednie plecki),
Ostatecznie zainwestować w powerbanki (jedne na bat AAA albo takie z duza pojemnośćią).
W szufladzie leży i czeka na dluzsze tripy niesamowita Dakota 20 ;-)
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger