29/2018 Szosowe przebudzenie
Niedziela, 11 marca 2018
· Komentarze(1)
Kategoria > 50

Po przejrzeniu prognozy na niedzielny poranek, wiedziałem ze będzie ona stricte szosowa. Co prawda miałem ruszyć już w sobotę ale pewne rzeczy miały wyższy priorytet i trzeba było sie z tym pogodzić. Myślałem o zrobieniu pierwszego grande fondo ale umówiłem się na 60+ km i że wrócę przed południem do mieszkania.

Pogoda taka piękna a ja nie wiedziałem jak się ubrać, bo poranki bywają zdradzieckie i łatwo jest złapać przeziebienie. I zgodnie z przewidywaniami, zgrzałem się niesamowicie.

Ale co tam, najważniejsze ze sobie pośmigałem. Trasa dzisijeszego przebudzenia szosowego przebiegała przez Jankowo, Jastrzębowo, Lubcz Rogowo, Kowalewo, Popowo i przez Zdziechowę wróciłem do Gniezna.

Przez chwile stanąłem w rogowskim Rzymie, które poważnie ucierpiało po sierpniowej nawałnicy.
Był las... i nie ma go. :/