Sobotnie popołudnie było w miarę ciepło, to też postanowiłem się bryknac gdzieś dalej. Wybrałem Skorzecin, gdzie jeszcze w tym roku nie byłem. Przypomniałem sobie, że tam w zeszlym roku znajduje sie kesz i to w pobliżu dzikiej plaży. Krótka piłka do Kerampa i ekipa sie związała. Wyjeżdzając z miasta, przekonaliśmy, że nie bedzie tak łatwo jechać z uwagi na silny, miejscami chamsko - silny wiatr.
Natalia? Po drodze (za Witkowem) minęliśmy piękną dziewczynę na czarnym rumaku, szeroki uśmiech i krótkie az ciepłe przywitanie;-). Obstawialiśmy że była to Nataliza ale ten wpis obalił nasze przypuszczenia.
Wypadek No i zdarzył się mały wypadek; otóż pękła opaska, która trzymała hak od jednej z sakw, w efekcie straciłem nei tylko hak ale i 3 szprychy. Na szczęście koło jeszcze w miarę prosto szło.
Skorzęcin Keramp i jego turystyk
Trafiliśmy do całkiem pustego (jeszcze) Skorzęcina i od razu wjazd na molo, gdzie odpoczęliśmy przy wafelkach i herbatce z termosu - naprawdę woda w Skoju podniosła się na tyle, ze pół plaży niemal zniknęło. Następnie ruszyliśmy szukać kesza i tym, samym trafiliśmy na dziką plażę, której właściwie nie było ze względu na wysoki poziom wody w jeziorze. Obawy Kerampa się sprawdziły, gdyż teren, gdzie kesz mógł się ewentualnie znajdować, był objęty bagnem i w adidasach ciężko było cokolwiek szukać. Nie obyło się bez malutkiej kąpieli w bagnie ;P
A potem tylko powrót pod osłoną nocy i ze sprzyjajacym wiatrem w plecy.
Komentarze (9)
Tak - na OpenCaching się zarejestrowałem. To faktycznie dziwaczne te wirtualne skrzynki. Aha - to w takim razie w tym umundurowaniu byli "strażacy" z OSP. Już myślałem że ktoś z naszych odwalił taką szopkę.
@sebek: odp znajdziesz na wiki Opencaching.pl czyli tutaj. Mam nadzieje, ze zarejstrowałes sie na OpenCaching - tu jest nieco wieksza baza niz na GeoCaching.
Wirtualne to chyba takie, ze musisz zapamietac kilka szczegółów i napisać do właściciela a ten z kolei zaliczy badz odrzuca - troszhę dziwne no ale...
Hehe - to już o późnej porze musieliście być jak jeden drugiego trzymał :P Ale to w mundurah tacy osłabienie byli? Miałem tam być, ale ktoś musiał pracować... Z Ewą styczności nie mam, ale mogę przekazać pozdrowienia przez osoby trzecie :P Zarejestrowałem się w końcu na tej stronie i też poszukam skarbów. W jaki sposób działają te wirtualne skrytki? Bo u mnie w Trzemesznie jakaś jest tylko nie wiem gdzie ten kod mam wpisać.
CO do keszy, to kilka znajduje sie w Powidzu, więc moze uda się nam zebrać przed południem na polowanie keszy. A już na pewno musze zdobyć ten z dzikiej plazy. Nr tel mam jakby co:)
@sebek: tej. właśnie z Kerampem widzieliśmy strażaków - jeden drugiego trzymał. śmiesznie to wyglądało. BYłeś tam? :> Co do Ewy, to dokładnie w Chłądowie ją żeśmy spotkali :D Jakbyś miał z nią styczność, to pozdrów ją serdecznie od nas niebiesko-czerwonej ekipy :D
Strażacy się gdzieś tam nie kręcili? Wczoraj mieliśmy w Skoju właśnie obchody dnia strażaka. Jak się będziecie wbierać ponownie szukać kesza dajcie znać - postaram się podjechać do Skoja. Hehe - ta kobitka wczoraj napotkana to mogła być jakaś nauczycielka z gminy Witkowo bo z tego co wiem to robiły wczoraj jakiś rajd. Jak między Witkowem a Chłądowem ją mijaliście to pewno była to Ewka :P
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger