Ponarzekałem aż w koncu opady śniegu dotarły i do Gniezna. DObre i to, bo patrząc na to, jak jest w Dolinie 5 Stawów w Tatrach - można tylko pozazdrościć iście zimowego klimatu.
Jeden błąd popełniłem - nie zabrałem okularów, co mcno odczuły oczy ... padający śnieg prosto w twarz nie jest przyjemną sprawa ;-) --- po ppracy warunki polepszyły się
Wszędzie dookoła trąbią ze śnieg spadł a w Gnieźnie ni chu chu białego puchu. Ale za to Wmordewind taki, ze łeb może ... zamrozić i dlatego se kominiarkę z decathlonu sprawiłem. Lubię poranne słońce, wtedy takie niesamowite kolorki są..
tylko szkoda ze ludzie to świnie i potrafią wkur.. na drogach publicznych. Wieczorem o tej porze roku jest tak samo jasno jak rano.
Nowy rok zaczął się od ... jazdy w deszczu ;-) przy wmordewindzie ale trzeba jakoś zacząć.
To też poczyniłem. Ogólnie na ulicach było pusto, miałem wrażenei ze jeżdże po mieście, w którym była zombie apokalipsa. ze byłem jedynym rowerzystą w mieście, co było nielada atrakcją dla pieszych ;-)
NO i dobrze, przynajmniej na jakiego pijaczynę za kierownicą nie nadziałem.
Pierwsze odkrycie tegoż roku - ręcznie malowany płot przy osiedlowym przedszkolu.
----- Jakie plany na 2019 ? Oczywiście, jak najwięcej rowerowych. Dojechać w jednym calu
Miała być ostatnia sylwestrowa jazda ale nic z tego. Dlatego tradycyjnie ostatni wpis to uzupełnienie różnić między BS a Strava (podstawowy serwis, do ktorego loguję wszystkie wycieczki).
Zastanawiam się, od czego zacząć dzisiejszy wpis. Zacznę od zestawienia
(troche nieaktualne ale juz mi sie nie chciało poprawiać).
No i Bestnine z Instagramu:
Przewija się rowerowy temat, no nie?
No i wreszcie podsumowanie wg. Stravy
-----
Szersze podsumowanie opublikowałem również na swoim blogu - KLIK! Tam znajdziecie, powody dla których w 2018 jest nieco krótszy dystans i dlaczego był to słodko-gorzki rok.
Wszystkim zaprzyjaźnionym Biker(k)om życzę wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku 2019.
Piękna Polska Jesień przechodzi powoli do historii ale trzeba dodać, że w tym roku była wyjątkowo długa. Określiłbym w stylu jesiennego lata (a wcześniej, wiosenne lato). Jeszcze tydzien temu były temperatury powyżej 10*C a teraz nawet już poniżej 0 przy gruncie (garmin marudził ze jest już -1C).
Poniżej kilka ujęć z gnieźnienskiego fyrcla.
---- Powrót po pracy w deszczu z niedziałającym tylnym hamulcem. Ot taka niespodzianka ale pewnie kara za to, ze nie dbałem przez ostatnie tygodnie oMTB a tylko szosa i szosa.
--- Wróciłem na BS po długiej ponadkilkutygodniowej przerwie od pisania. Nazbierały sie zaleglości, które w wolnym czasie uzupełnie - co by statystyki sie zgadzały.
Zapowiadali deszczyk i rzeczywiście coś popadało - pierwszy raz od dłuższego czasu. Myślałem, ze bedzie gorzej ale po kilku pierwszych minutach jazdy rozpogodziło się i zrobiło się znacznie cieplej.
Troche ryzykowałem jazdą w deszczu i tak pod koniec usłyszałem coś niepokojacego w okolicach sterów - strzelanie gdy ruszam kierownicą. trzeba zrobic mały przegląd i i zapewne przesmarować a w najgorszym przypadku wymianic kulki.
----
Tytuł Co Dalej odnosi sie do moich rowerowych planów, które z wiadomych przyczyn stają się coraz mniej realne, choć wyprawy jednodniowe nad morze i / lub w góry. Pewnie, można to przełożyć na inny termin i skupić sie na rodzinnych wyprawach. Tak, mam w planach kupno przyczepki rowerowej (a w miedzyczasie montaż haka w aucie na platformy). Czas pokaże ;-)
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger