Troche spontaniczne ale pojechaliśmy na urlop do Dzwirzyna, zabierając ze sobą rowery i przyczpekę oraz Zuzię. Jak żeby inacczej ;-). Pojechaliśmy zdobyć Kołobrzeg, pierwszy raz w czwórce ale nie dojechalismy pod kołobrzeską latarnię (było blisko).
Średnie zachmurzenie, 19°C, Odczuwalna temperatura 19°C, Wilgotność 93%, Wiatr 3m/s z PłnZ - Klimat.app
Po pracy zrobiliśmy sobie małą, standardową rundke po serwisówce S5 z Młodym na pokładzie :) Idzie nam coraz lepiej. A tytuł nawiązuje do ówczesnych warunków atmsoferycznych, która dała we znaki. Mgła i mgła, jakby miało coś za chwile pierdalnąć
Na sam koniec atrakcja dnia czyli kolejna przyczepkowa wycieczka z Synkiem. Czułem zmęczenie po szarżowaniu po lasach ale nie mogłem odmówić wycieczki, w koncu to Dzień Dziecka.
Bezchmurnie, 19°C, Odczuwalna temperatura 19°C, Wilgotność 46%, Wiatr 5m/s z PłnW - Klimat.app
Nadjechał weekend, więc trzeba bylo to jakoś uczcić. I w tym przypadku była to przyczepka ride lecz bez testowania nowych par butów SPD, zakupionych w wysprzedaży Decahtlonu. No cóż, zostawimy to na weekend.
A obok Pasażera na stale zagościł znany wszystkim Miś z IKEA. Nie nie byliśmy na żadnych zakupach w tych koronawirusowych czasach. ... dostaliśmy dawno temu .
Bezchmurnie, 16°C, Odczuwalna temperatura 16°C, Wilgotność 26%, Wiatr 3m/s z W - Klimat.app
W miniony weekend dokonałem zmian opony w MTB z powodu jego uszkodzenia .. Podejrzewałem przecięcie opony ale ... okazało się, że to przecięcie było dużo wcześniej (bo zakleiłem od spodu łatką :D) i w innymi miejscu musiało dojść do uszkodzenia. Tak czy owak, zmieniłem na stare ale wciąż dobre Saguaro 29x2 (obrandowane starą marką geax, które przejęła Vittoria). Jechalo się bajecznie. Do tego jeszcze zmieniłem okładziny w tylnym hamulcu na te metalowe szajbajkowe.
Zobaczymy ile to warte jest.
A Pasażer polubił jazdę w przyczepce, oglądając dużę samochody, pociągi i psy ;)
Średnie zachmurzenie, 16°C, Odczuwalna temperatura 16°C, Wilgotność 44%, Wiatr 3m/s z Płn - Klimat.app
Sobota była zarezerwowana na sprawy budowlano-rodzinne, więc od samego rana dzialo się. Wcześnym popołudniem udaliśmy się na mały objazd po okolicy z Juniorem na pokładzie przyczepki .Nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt ze kilometr przed metą złapałem kapca w tylnym kole MTB. I to nie byle jakiego, bo przez jebnięte szkło lezace na ścieżce (dlatego nie znoszę tego!) mam rozciętą oponę.
Ehh..
Dobrze, ze tak blisko było a Junior mógł sobie tak biegać na innej ścieżce:
No dobra to trza kupić nowąoponę albo wrócić do 2.0 ... które wiszą gdzieś na haku.
Kolejny wpis z kategorii mikrowypraw po okolicy z Synem i z A. Zaraz po powrocie z pracy wyskoczyliśmy na małą wycieczkę z obowiązkowym przystankiem przy skiereszewskim mini-zoo ;-) Koń nie miał nic przeciwko temu, aby zrobić z Nim selfie.
Ciekawe, o czym konie mówią? spodobał im się rower Asi? ;)
Wreszcie! Sezon przyczepkowy w moim wydaniu uważam za otwarty. Na początek bez szaleństw po fyrtlu z obowiązkowym przystankiem na koniki (stajnia na Orzeszkowej) i spacerek. Najważniejsze, ze Synkowi sie spodobało i pragnie wiecej takich wycieczek :) Patrząc na tegoroczne prognozy turystyczne, to chyba w całości będziemy opierać na takich mikropodróżach po bliskiej i dalekiej okolicy.
Pogoda dużo lepsza wiec żal byłoby nie skorzystać z przyjajacych okoicznośći i nie ruszyć na kolejną mikrowyprwę we 3jkę. Tym razem Synuś mniej cierpliwy ale dał radę przejechać prawie 20km po okolicy. BRawo. :)
Sierpniowe święto i zamiast być nad morzem to postanowiliśmy troche pokręcić po okolicy. Synek wybrał się na drzemkę, wiec rodzice sobie mogli pokręcić i pozwiedzać Skiereszewskie okolice.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger