15/2014 Spinning na świeżym powietrzu
Czwartek, 13 marca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria > 50
W każdy czwartek chodzę na spinning ale z racji pięknej pogody i dużego zmęczenia, postanowiłem pójść na wagary. Wstępnie umówiłem się z Uzielem na Skorzęcin ale po zjedzeniu obiadu poczułem zmęczenie i konieczność drzemki. Wiec zaproponowałem, ze spotkamy się w drodze, więc niech sobie pojedzie do Skoja. I pojechał a ja uciąłem ponad 30 min drzemki i tuż po niej zafundowałem rozpuszczalną kawę z mlekiem.
Drzemka okazała się strzałem w dziesiątkę, organizm zregenerował i był skory do współpracy. To też jechało mi się zajebiście, czułem moc w nogach. W międzyczasie dostałem smsa, że Uziel za kilka minut zwija z OW Skorzęcina i będzie wracał do domu. Oszacowałem czas, jaki potrzebowałem na dojazd do Witkowa i potwierdziłem, ze jadę w jego kierunku i ze spotkamy się przed / za Witkowem. Warunki na drogach były rewelacyjne, księżyc oświetlał tak okolice, że było widać cień, w dodatku nie było wiatru. Skoro tak, to zacząłem ostro kręcić, bez żadnych przystanków / postojów po drodze. W efekcie udało mi się dojechać pod Witkowo i spotkać Uziela prawie w godzinę. I wspólnie podążaliśmy w stronę Wrześni, co szło opornie Uzielowi - pewnie będzie mówił, ze nie trzeba było szaleć, skoro nie będzie mi sie chciało jechać w piątek :).