49/2014 Czerwcowy urlop nad morzem: Drzwirzyno - Kołobrzeg - Ustronie Morskie
Piątek, 20 czerwca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria > 50
Tegoroczny urlop czerwocy postanowiłem spędzić z dziewczyną nad morzem a dokładnie w okolicach Kołobrzegu - z Gniezna było najbliżej, więc wybór był dość oczywisty. Warto podkreślić ze to właśnie w okolicach Kołobrzegu jest fajnie zorganizowana trasa rowerowa, należąca do Miedzynarodowej Trasy Nadbałtyckiej (R10), którą pokonalem w trakcie ubiegłorocznego urlopu.
Do Drzwirzyna dojechaliśmy autem z rowerami na dachu w Boże ciało. Przyznam, że bałem trochę takiej jazdy, bo jeszcze nie miałem okazji jechać rowerami na dachu - jak się potem okazało, zupełnie bezpodstawie się martwiłem.
Pogoda nie zapowiadała się zbyt fajnie, albo było słońce albo deszcz no ale skoro jesteśmy tutaj, to czemu nie jechać w stronę Ustronia? Tak żeśmy zrobili.
Jeszcze przed wyjazdem, postanowiłem pokazać A. na czym polega cały geocaching i jak wielką frajdę może sprawić własnie odznalezienie skrzyneczki. I w tym celu podjechaliśmy do pierwszej skrzyneczki, zlokalizowanej na pobliskim mostku ( OP1B94). Po wpisie do logbooka, udaliśmy się w stronę Kołobrzegu wspomnianą sciezka rowerowa.
W Kołobrzegu postanowilismy zrobic maly odpoczynek na plazing ale pogoda niezbyt spisala sie na medal; wiał chłodny #wmordewind, który odczuliśmy w trakcie powrotu. Ruszyliśmy w stronę Ustronnia Morskiego i w sumie przypomniał mi sie każdy detal zeszłorocznej wycieczki, gdzie szukałem pola namiotowego a potem żarcia.
Zjedliśmy obiadek i zrobilismy niemale zakupy w 4F, by potem wrocić do domu w promieniach zachodu slonca.
W Kołobrzegu zaliczylismy jeszcze jedną skrzynkę - Kołobrzeskie Krasnale [OP2EC0], która zajęła dluzsza chwilę.
Do Drzwirzyna dojechaliśmy autem z rowerami na dachu w Boże ciało. Przyznam, że bałem trochę takiej jazdy, bo jeszcze nie miałem okazji jechać rowerami na dachu - jak się potem okazało, zupełnie bezpodstawie się martwiłem.
Pogoda nie zapowiadała się zbyt fajnie, albo było słońce albo deszcz no ale skoro jesteśmy tutaj, to czemu nie jechać w stronę Ustronia? Tak żeśmy zrobili.
Jeszcze przed wyjazdem, postanowiłem pokazać A. na czym polega cały geocaching i jak wielką frajdę może sprawić własnie odznalezienie skrzyneczki. I w tym celu podjechaliśmy do pierwszej skrzyneczki, zlokalizowanej na pobliskim mostku ( OP1B94). Po wpisie do logbooka, udaliśmy się w stronę Kołobrzegu wspomnianą sciezka rowerowa.
W Kołobrzegu postanowilismy zrobic maly odpoczynek na plazing ale pogoda niezbyt spisala sie na medal; wiał chłodny #wmordewind, który odczuliśmy w trakcie powrotu. Ruszyliśmy w stronę Ustronnia Morskiego i w sumie przypomniał mi sie każdy detal zeszłorocznej wycieczki, gdzie szukałem pola namiotowego a potem żarcia.
Zjedliśmy obiadek i zrobilismy niemale zakupy w 4F, by potem wrocić do domu w promieniach zachodu slonca.
W Kołobrzegu zaliczylismy jeszcze jedną skrzynkę - Kołobrzeskie Krasnale [OP2EC0], która zajęła dluzsza chwilę.