47/2015 Praca / Po pracy Skorzęcin i do domu innymi drogami
Środa, 13 maja 2015
· Komentarze(1)
Od rana tradycyjnie do pracy przez Rynek i Konikowo - nic szczególnego ale przynajmniej rześkie i chłodne powietrze. Aczkolwiek chwilami był porywisty wiatr.
8 godzin w pracy minęły bardzo szybko ale bardzo owocnie, dlatego dla odmiany postanowiłem pojechać do Skorzęcina na wieczorną sjestę. - sandwich + izotonik oraz jako deser prince polo. Nie wiem, co było grane ale nie mogłem rozkręcić, strasznie męczyłem się na rowerze, zwłaszcza na leśnych odcinkach między Paskami a Skorzęcinem. Czyżby przemęczenie organizmu czy zalążek czegoś poważniejszego ? A może po prostu zmęczenie po pracy? Nie mniej odrobina ciszy w Skorzęcinie na molo zrobiła swoje; wyciszyłem się, obserwowałem pływajace łabędzie, latające samoloty zwiadowcze no i ludzi, którzy przechadzali w tamtą stronę i z powrotem.
Trzeba było się ruszyć z molo i zamiast - tradycyjnie - przez Witkowo odbiłem polną dróżką do Wiekowa a stamtąd przez Ruchocinek, Mielżyn, Węgierki i Gozodowo dojechałem do domu. W Gozdowie spotkała mnie przykra niespodzianka w postaci kompletnie rozregulowanej przedniej przerzutki. Wprawdzie wcześnie zauważyłem, ze tylna źle indeksuje ale żeby przednia dała mi popalić? No cóż, z rana następnego dnia trzeba będzie się tym zająć. Ale tak czy siak, wyszła fajna trasa, z pięknym słonecznym podwieczorkiem.