49/2015 Solo na Wierzbiczany i okolice
Niedziela, 17 maja 2015
· Komentarze(1)
Kategoria > 0
Od samego niedzielnego poranka paliłem się na jakieś rowerowe kręcenie. Nie napiszę, że chciałem wyskoczyć z dziewczyną gościnnie do Kostrzyna na MTB ale ze względu na niepewną pogodę, daliśmy se siana. Z okien widzieliśmy, że mocno wieje - z prognozy wynikało ze jakieś 9 m/s a potem stopniowo ma się uspokoić, do akceptowalnego poziomu. Zatem przeplanowaliśmy niedzielę tak, że mogłem swobodnie wyskoczyć na rower w godzinach podwieczornych.
Wcześnie przeglądałem trasy z okolic Gniezna i w oko wpadła ta, którą Kubolski wykręcił z ekipą PGN, więc postanowiłem zmierzyć z nią w odwrotnym kierunku. Krótko po starcie zauważyłem charakterystyczne chmury z przelotnymi deszczami ale chęć wykręcenia kolejnych km sprawiła, ze podjąłem walkę z tymi deszcami. I rzeczywiśćie, miejscami kropiło ale nie na tyle, żebym zmókł czy co.
Najpierw Kłeczkowską, potem Żabią i Łącznicą / Błogosławionej Jolenty przekraczam Zwirki i Wigury, by potem Paczkowskiego i Spokojną dojechać do Wełnicy. No trzeba przyznać, że całkiem fajny odcinek trafił mi się.
A potem za wiaduktem DK15 skręciłem w polną drogę, równoległą do wspomnianej DK15 - dalej byłem pod wrażeniem nie tylko pofałdowania terenu ale też otaczającego morza rzepaku. Az nagle pojawiłem się w Jankowie Dolnym, gdzie trzeba było powalczyć z asfaltowym podjazdem, które uwieńczyłem szybkim zjazdem wierzbiczańską serpetynką.
Zacząłem szukać ciekawych singli, które uwiecznił @Sebek ale nieznajmość (jeszcze trochę :P) terenu sprawiła, ze odpuściłem i wróciłem na wgraną do navi trasę. I w ten sposób zajechałem ponownie słynną skarpę a potem przez całkiem ciekawy Rów Bystrzycki (taką nazwę wyczytałęm na tym fanpage) wyjechałem na polną drogę w stronę Wymysłowa Dolnego, by skręcić w stronę Kujawek. Nad j.Modrzym szukałem kolejnych singli ale czas naglił i podobnie jak z Wierzbiczańskim - dokładniejszą penetrację zostawię sobie na późniejszy czas.
Przez Lubochnię i Szczytniki Duchowne dojeżdżam na gnieźnieński rynek, który przygotowywał się do ostatniego koncertu Afromental:
Chwilę później zaliczyłem metę. ;-)