Dzisiejsza jazda to typowe recovery day, więc sobie pokręciłem po miejskich singlach obserwując proces zmian w okolicy. A więc Wiosna pęłną gębą. Po drodze spotkałem p.Jurka - jak się domyślilem - wracał z przejażdżki.
Komentarze (1)
Tyle ścieżek, wertepów, duktów mamy, a zawsze gdzieś się kogoś spotka. Ja mijałem się tego dnia z Kubolsky''m przy S5 w rejonie Łubowa :D
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger