121/2017 Poniedziałkowe święto - Kórnik Śrem Książ Żerków
Wolny poniedziałek przeznaczyłem - jakże inaczej - na biketripa w towarzystwie Uziela. Aczkolwiek nie byłem pewien, czy plan dojdzie do skutku ze względu na możliwą pomoc rodzicom przy wycince drzewa.
Plan był prosty: 200 km po mniej znanych drogach. a jako miejsce spotkania obraliśmy Kostrzyn Wlkp (na krzyżówce z światłami) Kilometraż wyszedł podobnie ale ja tradycyjnie zaliczyłem spóźnienie. Tuż po spotkaniu, zaliczylismy biedronkę i z napełnionymi kieszeniami batonikami i piciem udaliśmy się w stronę Kórnika a dalej do Śremu.
W Śremie zrobiliśmy postój na kolejne uzupełnienie paliwa w bidonach i zmieniliśmy kierunek: Klęka i dale Żerków.
W Żerkowie w Dino - jak na porę lunchu przystało - kupiliśmy sobie paczkę kabanosów, kilka bułek i banany (niemal jak dieta Małysza). To był ostatni (no prawie) dłuższy postój ale nie sposób było odmówić postoju na punkcie widokowym. A tam niespodzianka, bo nie było widać z powodu wysokiej kukurydzy - czyżby to zemsta jakiegoś miejscowego rolnika albo brak wyobraźni jegomościa?
W każdym bądź razie wyszło dość śmiesznie.
Tradycyjnie też był szybki zjazd do Śmiełowa, tym razem video z warstwami info:
Konkretna szosowa wyrypa, choć wiaterek szkodził delikatnie.