183/2017 Witaj Listopadzie! / Pierwsza szosowa guma
Sobota, 4 listopada 2017
· Komentarze(3)
Sobota od samego rana kusiła mnie pięknym słoncem, idealnym na szosową wyrypę ale niestety nie miałem czasu na takie luksusy. Z tego tez powodu, z ciężkim sercem musiałem odmówić Mariuszowi i jego ekipie, która zaliczyła Kaszubska Maszrutę. Niemniej, pojawiło się czasowe okienko, wprawdzie po zachodzie słońca ale lepsze to niż zero na koncie i w planach miałem zdobycie Powidza i powrót do Trzemeszna przez Orchowo.
Ale niestety szlag trafił tylną szosową oponę i byłem zmuszony do serwisowego postoju - w sumie pierwsza w życiu kolarska guma. I przy okazji mogłem ocenić poziom zużycia opony, którą oceniłbym na bardzo wysokie (skoro było widać już warstwę antyprzebiciową :x)
Do Powidza nie dojechałem ale na szczęsci do domu wróciłem już bez większych niespodzianek.