Od samego rana padało i padało a głód rowerowy trzeba w jakimś sposób zaspokoić. I se pojechałem do pracy rowerem. Fakt, że byłem uwalony błotem jak świnia ale przynajmniej poziom endorfin znacząco wzrósł.
moja osoba w zaparowanych okularach ;-)
Komentarze (2)
@T-King tak. wygodnie - zwłaszcza jak sie ma taki krótki daszek ;-) ale wybrałem tą czapę ze względu na nauszniki, które dobrze kryją aparaty słuchowe.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger