83. Gorące Coffee Ride
Niedziela, 2 czerwca 2019
· Komentarze(3)
Wyjątkowo na rower poszedłem w samo południe, co było troszkę idiotycznym pomysłem ale. ... trza było brać, co dali. Trasa spontaniczna, typowo treningowa, dzięki czemu kilka pucharków zebrałem. Pierwsze 20km były ciężkie, ujechałem sie niesamowicie
Tak, miałem dość... ale potem jakoś ten kryzys przeszedł wraz z kolejnymi kilometrami. Planowałem podjechać do Skoja ale odpuściłem bo pewnie przeżywa oblężenie.
W Maleninie znika sławetny etap brukowy.
Niby droga zamknięta ale nie dla mnie ;-)))
Na kilka kilometrów przed Czerniejewem skróciłem trasę i leciałem prosto do Gniezna, by spotkać się z najbliższymi mi osobami. Tak, na małą kawę z ciastem jako uzupełnienie spalonych kalorii.