83. Gorące Coffee Ride

Niedziela, 2 czerwca 2019 · Komentarze(3)

Wyjątkowo na rower poszedłem w samo południe, co było troszkę idiotycznym pomysłem ale. ... trza było brać, co dali. Trasa spontaniczna, typowo treningowa, dzięki czemu kilka pucharków zebrałem.  Pierwsze 20km były ciężkie, ujechałem sie niesamowicie

Tak, miałem dość... ale potem jakoś ten kryzys przeszedł wraz z kolejnymi kilometrami.  Planowałem podjechać do Skoja ale odpuściłem bo pewnie przeżywa oblężenie. 

W Maleninie znika sławetny etap brukowy. 

Niby droga zamknięta ale nie dla mnie ;-))) 

Na kilka kilometrów przed Czerniejewem skróciłem trasę i leciałem prosto do Gniezna, by spotkać się z najbliższymi mi osobami. Tak, na małą kawę z ciastem jako uzupełnienie spalonych kalorii.

Komentarze (3)

Skąd ja znam takie miny w upale? Musiałbym wziąć lustro :)

Trollking 20:38 środa, 5 czerwca 2019

przywykłem do chłodniejszych poranków ;-) a ten most to tak ale nadal nie nadaje sie do użytku.

bobiko 07:41 środa, 5 czerwca 2019

Myślałem że tylko ja siły nie mam do jazdy w tym upale - ostatnio też po 20 km prawie padłem :P
Most w Maleninie już zasypali?

sebekfireman 07:23 środa, 5 czerwca 2019
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kalne

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]