131. Urlop: Wakacyjny rekon po okolicy
Poniedziałek, 5 sierpnia 2019
· Komentarze(1)
Nie mogło zabraknąć rekonesansu po okolicznych wsiach i miastach z lasem mrzeżyńskim na czele. Trasa początkowo przebiegała podobnie do tej sprzed 2 lat a później nastąpiły spontaniczne modyfikacje. Pozwoliło mi na odkrycie nowych terenowych dróg, na których istniały już segmenty ;-) . A pogoda ... w zasadzie podobna jak 2 lata temu, podobnie rześko i wilgotno.
Tradycyjny przejazd nad Błotnicą i Łużanką.
Im dalej w las ... tym ciekawiej ;-)
Na zakręcie czekał neogotycki kościółek w Karcinie
Po chwili skręcamy na szutrową trasę w stronę Trzebiatowa
Okolice Trzebiatowa są delikatnie pagórkowate, ogołocone z drzew a zarazem fotogeniczne o poranku.
Trzebiatów - podobnie jak 2 lata temu - ominąłem szybko i odbiłem na DW102 w stronę Zapolic. W Konarzewie skręciłem na Skalno i po chwili znalazłem się nad Liwią Łużą.
Początkowo polnymi a potem szutrowo-asfaltowymi drogami dotarłem do Niechorza i dalej pognałem w stronę Pogorzelicy wzdłuż wspomnianego jeziora Liwia Łuża. A za Pogorzelicą to było istne gravelowe szaleństwo na drodze pożarowej nr 33.
Do Mrzeżyna było niemal pusto, więc pozwoliłem sobie na słuchanie audiobooka o siłach nawyku. Warto odnotować fakt, ze między Mrzeżynem a Rogowem zrobili piękny ciąg rowerowo-pieszy, całkowicie odseparowując ją pasem zieleni. Jedyne zastrzeżenia, jakie mam, to szerokość "drogi", która nie pozwala na ominięcie 2 rowerzystów na pasie rowerowy. Droga jest tak samo szeroka jak ta na odcinku Rogowo - Drzwirzyno i cała szerokość należy do rowerzystów (oczywiście, ruch pieszych jest dopuszczalny).
W Rogowie zaś mamy kolejną mega duża inwestycję... Kolejny duży hotel, który zmieni tą okolice nie do poznania.. na niekorzyść..
Na koniec wycieczki podjechałem na "molo" w Drzwirzynie, które powstało w przeciagu 2 lat i do niej prowadzi tez ciąg rowerowo-pieszy.