Rowerem w Gdańsku
Piątek, 13 sierpnia 2010
· Komentarze(3)
Kategoria > 50
Wiele ostatnio się mówi o Trójmieście, jako najbardziej rowerowym mieście w Polsce, że sporo pochłania inwestycja w alternatywny środek komunikacji.
I faktycznie coś w tym jest :D Do Gdańska przyjechałem samochodem wraz 10.osobową ekipą, która wzięłą także rowerki, załadowane do przyczepki samochodowej. Postanowiliśmy zwiedzać Gdańśk roweram, ponieważ nie opłaca się jezdzić w upalny dzień samochodem, skoro rozwija się sieć ścieżek rowerowych.
Bazą noclegową było Matemblewo, a dokładnie Dom Turysty, przy Sanktuarium Matki Boskiej Brzemiennej. Świetna okolica, bo to jednak fragment lasu należącego do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (Narodowego?). To teren położony znacznie wyżej (powyżej 100m npm), co oznaczało, że do czynienia będziemy mieli z podjazdami.
Z uwagi na moich rodziców, którzy nie są już młodzi i mają swoje schorzenia, tempo było najwolniejsze w moim życiu ale i tak warto było - widzieć ich na rowerze w pięknym mieście...
Najpierw pojechaliśmy dróżką na plażę, a potem przez Nowy Port do Śródmieścia na spotkanie z księdzem - kuzynem przyjaciela ojca. Ten z kolei oprowadził nas po każdym zakątku gdańskiej Starówki, w dodatku ugościł nas u siebie. Trochę czasu nam to zajęło.
W międzyczasie znalazłem PTTK na Długiej, gdzie kupilem mapkę TPK oraz wziąłęm darmówki-mapy rowerowej po Gdańsku - bardzo przydatna rzecz! I świetny PR dla samych włodarzy!
Potem wrócilismy na plażę a ja postanowiłem zwiedzić dokłądniej Nowy Port, z którego było widać pomnik na Westerplatte.
I faktycznie coś w tym jest :D Do Gdańska przyjechałem samochodem wraz 10.osobową ekipą, która wzięłą także rowerki, załadowane do przyczepki samochodowej. Postanowiliśmy zwiedzać Gdańśk roweram, ponieważ nie opłaca się jezdzić w upalny dzień samochodem, skoro rozwija się sieć ścieżek rowerowych.
Bazą noclegową było Matemblewo, a dokładnie Dom Turysty, przy Sanktuarium Matki Boskiej Brzemiennej. Świetna okolica, bo to jednak fragment lasu należącego do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (Narodowego?). To teren położony znacznie wyżej (powyżej 100m npm), co oznaczało, że do czynienia będziemy mieli z podjazdami.
Z uwagi na moich rodziców, którzy nie są już młodzi i mają swoje schorzenia, tempo było najwolniejsze w moim życiu ale i tak warto było - widzieć ich na rowerze w pięknym mieście...
Najpierw pojechaliśmy dróżką na plażę, a potem przez Nowy Port do Śródmieścia na spotkanie z księdzem - kuzynem przyjaciela ojca. Ten z kolei oprowadził nas po każdym zakątku gdańskiej Starówki, w dodatku ugościł nas u siebie. Trochę czasu nam to zajęło.
W międzyczasie znalazłem PTTK na Długiej, gdzie kupilem mapkę TPK oraz wziąłęm darmówki-mapy rowerowej po Gdańsku - bardzo przydatna rzecz! I świetny PR dla samych włodarzy!
Potem wrócilismy na plażę a ja postanowiłem zwiedzić dokłądniej Nowy Port, z którego było widać pomnik na Westerplatte.
Rowerem po Gdańsku / ul.Szewska© bobiko
Rodzice na gdańskiej starówce© bobiko
Rowerem przed historyczną bramą Stoczni Gdańskiej© bobiko
z Tatą na Placu Solidarności© bobiko
Przykładowa ścieżka rowerowa w Gdańsku© bobiko
Rowerem w Nowym Porcie© bobiko