Chłodnawa ale słoneczna sobota pozwoliła na niemałą wyprawę po kesza, który czekał na mnie już od początku września (OP3FDD). Trasa szybka, nawet dość ciepła ale w drodze powrotnej.. niestety wiaterek minimalnie dał o sobie znać.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger