6 | Śnieżycowy Jar i publiczny lincz na Marzannie.
GTR organizował wyjazd do rezerwatu Śnieżycowy Jar, położony nieopodal wsi Starczanowa nad Wartą. Mając na uwadze poprzednią wycieczkę, wahałem się czy jechać czy jednak odpuścić - okazało się, ze niepotrzebnie martwiłem się o kondychę ;-).
Zatem na 8ma zbiórka na PKP Września i w pociąg do Poznania, skąd odebrał nas przewodnik i poprowadził Nas pod hotel Naramowicki - tu zlokalizowała się nieco większa zbiórka chętnych.
I stamtąd, ulicami Poznania podążalismy w jego północne rewiry, położone nad Wartą. Trasa nie była prosta, bo obfitowała w piach, miejscami było bardzo sucho! Ale za to mogliśmy podziwiać budzącą się leniwie przyrodę do życia.
W rezerwacie było mnóstwo ludzi, zarówno fani narciarstwa bez nart, pieszego i rowerowego trekkingu a także...zwykli mieszkańcy, którzy chcieli aktywnie spędzić niedzielny dzień :) Fenomenem tego miejsca są Śnieżyce Wiosenne, które przywędrowały z północy a na wiosnę obficie kwitną zamieniając połacie leśne w śnieżnobiały dywanik. Niestety w tym roku ze względu na przymrozki w lutym, okres ten troszkę się spóźnia i możliwe ze szczyt nastąpi w najbliższe dni. Polecam zajrzeć na stronę, gdzie panowie prowadzą takowy dziennik.
Po zwiedzaniu, KTR Sigma zaprosiło nas na kiełbachę i topienie Marzanny nad Wartą. Trzeba przyznać, że było to całkiem urokliwe miejsce, gdzie można było odpocząć i nabrać siły na powrót.
Powrót trochę inną droga, bezpośrednio na PKP Poznań Wschód, z tempem tak wolnym, że momentalnie zacząłem zasypiac ale niestety taka jest idea grupowych wyjazdów. Trzeba sie do tego dostosować.
Pierwszy przejazd pociągiem.
W pełni udany weekend rowerowy, pierwszy raz w tym roku. Oby takich było jak najwięcej ;-)
Trasa: