42 | Nadwarciańsko-poznański klimat
Niedziela, 17 czerwca 2012
· Komentarze(2)
Kategoria > 100
Rzeczywiście nawałnica z poprzedniego dnia była niesamowicie ostra ale u mnie jakoś skończyło się na soczystym opadzie deszczu. Rano obudziłem się i stwierdziłem, że może lepiej pognać asfaltem do tego Kórnika a dalej do Rogalina.
O 8mej wystartowałem w kierunku miejsca spotkania z Jaśkiem i wspólnie pognaliśmy na Środę, gdzie był pierwszy postój. Następnie z bocznymi ale całkiem dobrymi dróżkami do Kórnika - mijają nas chłopacy z Superior Energy Team ze Środy. Pod zamkiem kórnickim krótki postój na ciepłą herbatę a następnie obraliśmy kierunek Rogalin. Tutaj troche pochodziliśmy po parku i z przykrością stwierdziłem ze dębowi Czech umarło. Dalsza trasa była bardzo ciekawa bo najpierw po łąkach, nastepnie o mokrym piasku, by ostatecznie trafić na utwardzoną gruntową dróżkę. Cudowna okolica Rogalina, w której można był spotkać naprawdę urokliwe i pamiętne dęby, pamiętające niejedne wydarzenia historyczne. Przez Rogalinek i Niwkę dojechaliśmy do Puszczykowa, by uzupełnić płyny a następnie wkroczyć na szlak wzdłuż Warty (bodaj czerowono-niebieski), który ciągnął niemal pod sam most Rocha.
Zaś zwiedziliśmy północno-zachodnie rewiry Poznania, począwszy od Sołaczu, poprzez Golęcin i Kiekrz, kończywszy na Strzeszynie. W międzyczasie wyprzedza mnie JPbike, którego ledwo zauważyłem (rozpoznałem po bs'owej koszulce z podpisem ;)
Trasa może powolna ale zajebista :). I mimo, że dzień wczesniej i w nocy ostro popadało, to i tak było cudownie.
Gdzieś w Poznaniu :D :D
I tak jakoś mi się udało ponad 100tkę przejechać w niedziele :)
Trasa