88 | Środa - Poznań - Promno - Czerniejewo - Września (TTR & Trakt pobiedziski)
Sobota, 25 sierpnia 2012
· Komentarze(4)
Kategoria > 100, Wmordewind
Pogoda w okolicach południa się wyrobiła, to postanowiłem przejechać się do Poznania i wrócić z niego inną trasą (wielokrotnie planowaną ale nie zrealizowaną). Także chwilowa analiza dostępnych ścieżek i .. w drogę.
Do Środy zajechałem w marędobrym czasie, pomimo całkiem niezłego wmordewindu. U siostry posiedziałem i w końcu trzeba było ruszyć. Stąd też ślad GPX zaczyna się właśnie od rynku (fakt ze wróciłem się po małe zakupy). Wcześniej nie znałem tej drogi, więc troche obawiałem się czy nie będzie piachu (którego bardzo nie toleruję) ale do samego Poznania jechało się bardzo dobrze. Transwielkopolska Trasa Rowerowa była dobrze oznaczona, co sprawiało, że rzadko kiedy zaglądałem do telefonu Przeważnie miałem do czynienia z drogą asfaltowo-gruntową, niekiedy pełną polnych kamyczków i białego kruszywa (te są bardzo be).
Będąc na pograniczu Malty i Antoninka, postanowiłem skoczyć w odwiedziny do przyjaciół - dłuższy żabi skok i byłem pod Termami Maltańskimi. Musiałbym kiedyś się tam przejechać ale jakoś nie spieszy mi się. Następnie powrót na szlak i podążałem dobrze znaną mi ścieżką wzdłuż Cybiny i Jeziora Swarzędzkiego. W Gruszczynie chwilowy postój na uzupełnienie napojów (wszak godzina wieczorna się zbliżała) i dalej na Uzarzewo - droga w większości to utwardzona gruntówka, dało radę gnać ;)
W Uzarzewie muzeum zamknięte na 4 pusty, W Biskupicach miałem okazję wysłuchać próśb księdza w kwestiach Bierzmowania młodzieży, która ma przyjąć we wrześniu a przed Promieńkiem wkroczyłem do.... Parku Krajobrazowego i dalej lasami błądziłem. Zaliczyłem jezioro Dębiniec i do tego momentu troche się pogubiłem. :D Trafiłem na jakieś osiedle i ... jechałem za całkiem ładnymi zgrabnymi rowerzystkami. Także ten :D chwilowa dezorientacja terenu.
Powróciwszy na szlak, przeciąłem drogę z Kostrzyn - Pobiedziska i dalej obok jezior Brzostek i Wójtostwo dojechałem do Kapalicy. Następnie odbiłem w prawo i dzięki skrótowi znalazłem się na szlaku zwanym Traktem Pobiedziskim, która prowadziła przez Wagowo do Nekielki. Właśnie, w Wagowie zwątpiłem czy dalej przejadę bo przecież jest droga ekspresowa a znaki mówiły o drodze dla maszyn ale na szczęście był przejazd pod wiaduktem. Zmiana planu nastąpiła w okolicach Czerniejewa, bo robiło się mega ciemno a nie miałem tak zajebistego oświetlenia, żeby móc lecieć przez las.
Tak narodziła idea kopnięcia się szlakami: TTR do Poznania, z Malty czarno-niebieskim szlakiem do Uzarzewa przez przepiękne tereny Cybiny, jeziora Swarzędzkiego a także obok pradoliny Cybiny a kończąc na Parku Krajobrazowym Promno i przejazdem obok Babskich Jezior do Czerniejewa. Do Wrześni postanowiłem wracać już asfaltem ale w jednym momencie przeżyłem chwile zgrozy - jakis palant w sportowym woziku jechał tak szybko, że ledwo zauwazył mnie i zaczął hamować... a że trafił w dziurę to poniekąð przez chwile stracił kontrolę nad autem. Kupa dymu, pisków i strachu...