43/2013 | Rajd Fortuny 2013 Miłosław - Hermanów
Niedziela, 9 czerwca 2013
· Komentarze(2)
Kategoria > 100
W nocy Kkkrajek zaproponował mi wspolną przejazdkę w ramach Rajdu Fortuny 2013, na którą wybiera sie z MikDarkiem i tatą. W zasadzie nie odmówiłem, choć zastrzegłem, ze wszystko zależy od samopoczucia. A to rano było w porządku, więc szybkie śniadnko, sprawdzanie czy wsio gra po wczorajszy i zapierdalanko do Miłosławia... pod Pałac dojechałem ze średnią 29.2km/h.
Wspólnie odjedżaliśmy jako ostania grupa i dość szybko zweryfikowaliśmy, ze robimy własny trzyosobowy team - nie zeby przeszkadzali ale najbezpieczniejsza jazda jest w małych grupach. Niemniej, nie spodziewałem się ze tylu rowerzystów wstawi się na starcie w Miłosławiu już szczególnie na mecie w Hermanowie!
Jedziemy swoim tempem w kierunku przeprawy promowej, rozmawiamy w trójkę, wspominając wycieczki, wyprawy keszowe i rowerowe. W Nowej Wsi Podgórnej rzeczywiście Warta "roztyła" się ale na potrzeby rajdu prom działał... I powstał ponad godzinny korek, co podsumowaliśmy wspólnie:
- Pyzdry?
- Przecież tyle czasu czekać nie będziemy
- Zatem jedziemy
I choć tu nie widać, to praktycznie czułem sie jak w górach. taka sytuacja
Lgów
Dębno
Na pierwszy punkt w Śmiełowie dojechaliśmy dość szybko, z przerwą zakupową w Pyzdrach. Ja wprawdzie udziału w konkursie nie brałem i podobnie jak w zeszłym roku, byłem bardziej strzelcem / obserwatorem. Dalej do Lgowa pod zabytkowy kościółek a potem do Dębna. I finiszowaliśny w folwarku konnym Hermanów.
Nie trzeba mieć ferrari, wytarczy prywatny helikopter i prywatna petrochemia ;D
Jak to w folwarku bywa, różne zwierzęta i ptaki mieszkają. Tutaj np. Kozy.
Strusie
Atmosfera rodzinna rowerowa, zatem godnie dzisiejsze święto rowerowe uczciliśmy. Mikadarek musiał lecieć do domu a my z Kkkrajkiem trochę później, przed 1PM, wyjechaliśmy.
Postój przy keszu, który serwisował Krrajek
Do domu powrót DK11, aż do Brodowa a potem bocznymi do samej Środy, gdzie złapałem panę - tjaa kevlarowe opony ale jestem zdziwiony, ze po 3k kilkometrach opona na tyle jest już slickowa. Czyżby musiał ją na przód zamienić?
A na mecie dzisiejszego dnia: Grill zamiast obiadu oraz ciepłe mleko z miodem.
Trasahttp://www.navime.pl/trasa/127805
Na trasie były obecne kaczki dziennikarskie z WW i NW (polecam to drugie, bo byli do końca)